dziękuję panu za komentarz.. był dość optymistyczny. A jesli chodzi o ta rymowankę, to pisałam ją jakieś dwa lata temu, wydaje mi sie, że teraz piszę już troszkę doroślej. Ten wierszyk mimo wszystko dodałam, jako pierwsze "dzieło" w mojej historii. Dziekuję i pozdrawiam :*
proszę się nie rępować pani E. i lepić ile woli :). peelka to ,, ślebody ptok,, - to po góralsku było. obce jej wszelkie tradycje i creda. stan lotosu to jej byt jakby naturalny. ;)
Nie zrozumiał mnie pan. Dobrze to znam, drogi panie, ale nie "spłaszczam" jak pana peelka. Coś mi sie zdaje, że ona dośc "chałupniczo" sobie ten stan lotosu funduje?
A że trzeci wiersz, no to ja , mnie mógłby się "ulepić".
no na dwa to ja się zgodzę Charles :) , ale nie na trzy. absolutnie nie niewiedzą . inkarnacje to domena peelki. nie patrz na to sztampowo pani E. to żadna świętość i interpretacje lotosu i stanów cielesno- duchowo- bytowych są możliwe poza naszym zrozumieniem ;). dzięki za wizytę . podobno sztorm nadciąga nad wyspy duńskie. dojdzie w czwartek .
dziękuję panie A.
Jakiem "znawca od kul" , powiem , że ta kursywa od czapy.
Ostatnia zwrotka trąci niewiedzą i jest przez to dość bełkotliwa. A dlaczego tyle "grzybów w barszczu"? Z tych strof zrobił się szkic do dwóch zupełnie różnych wierszy, może nawet trzech?
Zarzucam autorowi przede wszystkim brak skupienia i niekonsekwencję
w budowaniu klarownego przekazu myśli w tekście.
pozdrawiam :)
A że trzeci wiersz, no to ja , mnie mógłby się "ulepić".
Pozdrówka.
dziękuję panie A.
Ostatnia zwrotka trąci niewiedzą i jest przez to dość bełkotliwa. A dlaczego tyle "grzybów w barszczu"? Z tych strof zrobił się szkic do dwóch zupełnie różnych wierszy, może nawet trzech?
Zarzucam autorowi przede wszystkim brak skupienia i niekonsekwencję
w budowaniu klarownego przekazu myśli w tekście.
Witam , u mnie póki co, słoneczna środa.