pigmeje Latte

Komentarze

  • Waldemar Dąbrowski
    ...kapitalne...!!!

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Sirocco
    ocena bez mędrkowania:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Dziękujemy :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    no to lecimy z tym na pierwszą wreszcie

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    To co wydawało mi się do poprawienia poprawiłam :) myślę, że edycji starczy.


    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    dajcie znać, kiedy już zakończycie wszelkie edycje

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Ponieważ ja tu dziś z lekka jestem skazana na samodzielne decyzje... dajcie mi trochę czasu na przemyślenia:)



    · Zgłoś · 16 lat
  • Michał Domagalski
    Ja bym jednakowoż zostawił "byśmy mówić zaczęli". Mam nawet wrażenie, że mniej sztucznie brzmi niż wersja zaproponowana przez Eliata. Ale to zapewne prywatne naleciałości językowo estetyczne .
    Puenta, która może i trąci z lekka ograną myślą, ważna. Warto to raz w życiu powtórzyć, że rozmowa wychodzi jednak poza otwieranie ust. I dobrze, że się do tego ustosunkowujecie. Tym bardziej, że nam ostatnio gaduł niemówiących narosło...

    Za to wers z "uporem" za Eliatem. Ciekawiej zabrzmi.

    A druga strofa, to faktycznie przegadanie jakieś... Egzaltowane... Nawet te buty nie do pary.

    Wiersz można puścić, ale moi drodzy: dużo w nim jeszcze do zrobienia. I mam nadzieje, że ta Wasza wspólna poetyka nas jeszcze kiedyś miło zaskoczy.
    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat
  • E
    Dla mnie tak średnio, głównie przez takie szczególne frazy psujące momentami ładną kompozycję

    Początkowe trzy wersy całkiem (tylko nie wiem, czy potrzebne "pierwsze" przy sznurówkach. Gdyż użycie słowa "sznurówki" samo w sobie kojarzy pewną "pierwszość", nawiązuje do dzieciństwa, wiązania butów itp. słowo "sznurowadła" imo by już tego nie oddawało),
    ale już ten:
    "nawet tynk ścianę porzucił - rozebrana płakała wilgocią"
    Mi się po prostu nie podoba (ze względów estetycznych, że tak powiem), co więcej, nie widzę dla niego uzasadnienia. Pewien rozkład jst już umiejscowiony w wersie powyżej, nie sądzę, ze jest potrzeba akcentowania tego jeszcze bardziej, zwłaszcza frazą dosć jak dla mnie niezgrabną, zwłaszcza bije po oczach używające ogranej konstrukcji: "płakała wilgocią". (Ogranej bo płakanie czymkolwiek, imo zużyte).


    Druga na moje najgorszym kawałkiem tekstu. Pierwszy wers po prostu jest wręcz śmieszny.
    Ostatnie zdanie:
    "a wyjść trudno kiedy buty nie są do pary" jakoś ratuje, bo frazka ciekawa, chociaż przydałoby się jej lepsze towarzystwo.


    "lecz gdy mi słowa na język nawlekasz
    z tym swoim łaskawym i świętym uporem"--> tu trochę przeszkadza inwersja, a także dopowiedzenie w postaci "ten swój" ale takie ułożenie wyrazów tworzy piękny rytm, szkoda, ze nie jest kontynuowany w dalszej części strofy, bo w kolejnych wersach już sie gubi.

    Co do puenty:
    W wydźwieku całkiem, ale
    "byśmy mówić zaczęli"--> brzmi trochę podniośle, (inwersja+ "byśmy"), osobiście widziałbym to "żebyśmy zaczęli mówić"


    Tyle moich przemyśleń, jeśli jakieś skargi czy polemiki to jeszcze zajrzę;)
    Pozdrawiam
    E.

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    najbardziej puenta:)

    · Zgłoś · 16 lat