,, poszukując drugiej połówki półprawdy ,,
- wydaje mi się ,że tutaj popełniłeś błąd logiczny. bo skoro półprawda, to samo z siebie widać , że tylko jedna z połówek, więc liczebnik ,, drugiej,, nie ma sensu. to samo do określenia ,, sam,, - skoro siebie to użycie jego też jest zbedne. szyk strofy trzeciej bardzo mi zgrzyta i ostatni wers zupełnie psuje w miarę pozytywne wrażenia całości. a jednak nie jestem na nie.
czyli imiesłów przysłówkowy współczesny - dobry by to był podtytuł dla tego wiersza. Inna rzecz: czy ten przecinek-rodzynek potrzebny?
Póki co: mam wrażenie, że ten tekst odskoczył o rzeczywistości, uogólnił realne doświadczenia (zmetaforyzował je?), że mi się rozmywa... Może jednak lepiej wrócić do jakiegoś konkretu? Zaczepić się? A może to tylko moje wrażenie, w końcu co się tam znam na poezji ?
- wydaje mi się ,że tutaj popełniłeś błąd logiczny. bo skoro półprawda, to samo z siebie widać , że tylko jedna z połówek, więc liczebnik ,, drugiej,, nie ma sensu. to samo do określenia ,, sam,, - skoro siebie to użycie jego też jest zbedne. szyk strofy trzeciej bardzo mi zgrzyta i ostatni wers zupełnie psuje w miarę pozytywne wrażenia całości. a jednak nie jestem na nie.
Póki co: mam wrażenie, że ten tekst odskoczył o rzeczywistości, uogólnił realne doświadczenia (zmetaforyzował je?), że mi się rozmywa... Może jednak lepiej wrócić do jakiegoś konkretu? Zaczepić się? A może to tylko moje wrażenie, w końcu co się tam znam na poezji ?
Pozdrawiam!