ten ma smaki i gorzko-słodkie zapachy jesieni. znów mi się przypomniała stara piosenka, którą śpiewała młodziutka Kalina Jędrusik "Jak pan się trzyma, jak pan się trzyma, to nie do wiary..." i zmieszała mi się z nastrojem "Jesiennego pana" śpiewanego przez Sławę Przybylską :)
"reumatyzm mieszka w stawach
przy których piszę wiersze" - no pięknie wykorzystana wieloznaczność naszej ojczystej mowy :)
"deszcz kolory kradnie" - niby robi się nie przyjemnie, a jednak jest tu baśniowy wydźwięk: "dziś żadnej pannie nie spadł
siedmiomilowy bucik". jak wiadomo, w baśniach zawsze wszystko dobrze się kończy, pod warunkiem, że nie mówimy o czarnych charakterach.
strzelasz do czytelnika wierszami, jak Wilhelm Tell do jabłka :)
sens mi się wypróżnił:(
"nimfetki klną na wrzesień" ok - pod warunkiem reszty.
reszta tekstu nie istnieje. pozdrawiam
odpływa lato z deszczem
reumatyzm mieszka w stawach
przy których piszę wiersze" - i po tajemnicy! Stawy! Przeprowadzam się! :)
bardzo się podoba :)
przy których piszę wiersze" - no pięknie wykorzystana wieloznaczność naszej ojczystej mowy :)
"deszcz kolory kradnie" - niby robi się nie przyjemnie, a jednak jest tu baśniowy wydźwięk: "dziś żadnej pannie nie spadł
siedmiomilowy bucik". jak wiadomo, w baśniach zawsze wszystko dobrze się kończy, pod warunkiem, że nie mówimy o czarnych charakterach.
strzelasz do czytelnika wierszami, jak Wilhelm Tell do jabłka :)