korona mnie wrosła na stałe, więc się nie pozbędę żadnym sposobem. tak jak i wiersz ten zbędności pewnych, co o nich już wspomniałam, gdzie leżą mym (nie)skromnym.
a... jeszcze dostrzegac zaczynam urokliwośc kresek. w zasadzie dobry pomysł. no. jak już ich to "głupich" tak nie psuje głupio. jednakże poziom i tak jakiś nie Twój :)
ta dusza przelana na papier to tak z premedytacją bo ... to wszystko na co dzisiaj Cię stać ? Jeśli tak, to wiersz trzyma się mocniej od Ciebie ;)
zdrówka życzę
a gdzie ,, Mareczku cierpiący ?? ,, , a gdzie wyrazy współczucia ?? no gdzie cielo ? no gdzie ?? :/
nie żebym sie domagał - o nie! ale tak by się chyba korony nie pozbyła - nie ? ;)
przesz ja nie poezją tu rzucam, lecz zdaniem szczerym, wiec sentymenty lepiej sobie wsadzic w...
kieszeń :)
lepiej, nawet do "a" już nie czepiam sie, gdyż po zabraniu tych kropeczek, ma ono sens. wcześniej wskazywało na kontynuację czegoś co zostało zakończone zdecydowanie, bo kropką własnie :)
i zadowolone ?? ! no zadowolone ?? baby ! nic w Was współczucia , a nic . tylko technika i styl. co to za poezja bez serca dla umierającego poety !? :/ ,, a przecież ,, musi !! zostać ! cielo Ty !!
I dwie kropeczki musiałeś. Musiałeś?
Taki czasowy nihilizm z wiersza, taka beznadziejność, bezpomysłowość i bezpł... ups.
Mam wrażenie, że pół świata dmucha dusze w chusteczki. Ale podoba mi się pomysł - katar - dusza - papier. Jak cielęciu. No, całkiem.
I nie umierać tam!
przegadany ten wiersz jak dla mnie troszkę, mimo niepokaźnej długości.
wersy, w których mi nie gra, to te:
"wszystko na co dzisiaj mnie stać to kilka przydługich"
"a przecież to tylko głupie siedemnaście kresek nad wzorzec."
za dużo w nich dookreślen. pierwszy z nich inaczej przerzuciłabym, w tej formie "przydługich" na końcu nie wiadomo czemu służy, doczepione ot tak sobie. w tym drugim "a" na początku się mi nie widzi. "głupie" też mi się nie widzą, infantylnie wyszło.
te dwie kropeczki to już bym sprzątneła.
natomiast fajna metafora z tym kawałkiem ligniny i przelewaniem duszy na papier, podoba mi się wykorzystanie pozornie wytartego zwrotu w zupełnie nowej konwencji. tytuł ładnie koresponduje z przekazem utworu.
ogólnie prosty, czytelny wierszyczek, o tym, jak to peelowi straszliwie świat się wali na łeb, bo ma katar ;)
oczywiście to tylko moje zdanie.
pozdrawiam,
nieczuła baba.
ps. zastanawiające, że nikt nie odnosi się do tekstu. kącik porad zakładamy? nowy trend na wywrocie? ;)
a... jeszcze dostrzegac zaczynam urokliwośc kresek. w zasadzie dobry pomysł. no. jak już ich to "głupich" tak nie psuje głupio. jednakże poziom i tak jakiś nie Twój :)
zdrówka życzę
nie żebym sie domagał - o nie! ale tak by się chyba korony nie pozbyła - nie ? ;)
kieszeń :)
lepiej, nawet do "a" już nie czepiam sie, gdyż po zabraniu tych kropeczek, ma ono sens. wcześniej wskazywało na kontynuację czegoś co zostało zakończone zdecydowanie, bo kropką własnie :)
Taki czasowy nihilizm z wiersza, taka beznadziejność, bezpomysłowość i bezpł... ups.
Mam wrażenie, że pół świata dmucha dusze w chusteczki. Ale podoba mi się pomysł - katar - dusza - papier. Jak cielęciu. No, całkiem.
I nie umierać tam!
wersy, w których mi nie gra, to te:
"wszystko na co dzisiaj mnie stać to kilka przydługich"
"a przecież to tylko głupie siedemnaście kresek nad wzorzec."
za dużo w nich dookreślen. pierwszy z nich inaczej przerzuciłabym, w tej formie "przydługich" na końcu nie wiadomo czemu służy, doczepione ot tak sobie. w tym drugim "a" na początku się mi nie widzi. "głupie" też mi się nie widzą, infantylnie wyszło.
te dwie kropeczki to już bym sprzątneła.
natomiast fajna metafora z tym kawałkiem ligniny i przelewaniem duszy na papier, podoba mi się wykorzystanie pozornie wytartego zwrotu w zupełnie nowej konwencji. tytuł ładnie koresponduje z przekazem utworu.
ogólnie prosty, czytelny wierszyczek, o tym, jak to peelowi straszliwie świat się wali na łeb, bo ma katar ;)
oczywiście to tylko moje zdanie.
pozdrawiam,
nieczuła baba.
ps. zastanawiające, że nikt nie odnosi się do tekstu. kącik porad zakładamy? nowy trend na wywrocie? ;)