Twój wiersz kojarzy mi się z graffiti (pozytywnym). A kilka zdań przejdzie do mojej klasyki określeń, jakie cisną się na usta, gdy kolejny raz muszę jechać pociągiem, gdy muszę do Katowic, gdy muszę okrężną i gdy któregoś widzę za oknem, że się podłożył. Świetny!
haha! zauważyłem znamienną rzecz. peelek jest facetem ! jak to sie ma do autora - nie wiem juz nic! błąd jest !! nie Stalingrad tylko Stalinogród sie te Katowice zwały ! brawo estelko . to cos nowego u Ciebie- ten styl . i gwiazdkę masz też u mnie. powieś ja sobie na tym co peelek zobaczył na pociągu. ;)
Dziękuję wszystkim uprzejmie. Nie będzie cukierasów.
ja sobie ocenię
się poryczałam @ jedna :P
za to nie wiem, co powiedziec. bo bez uwag, o.
:)