Dla mnie świetnie, Grześ, rzut życia na taśmę dziecka, które zostało z dziecka zrodzone. (7 i 8 wers mi nawet na poród wskazują). Z matki nastoletniej. I ten czyn jeden się przełożył, naturalną życia kolejnością, na marność dzisiejszą peelka. Bo peelek sam, a dookoła ludzie niesami. Zabij, jak coś pomieszałam ja. Ale jeśli po mojemu dobrze porozumowałam, to wiersz jest z najwyższej półki, na którą mało kto sięga. Ja nie sięgam nawet, gdy się na paluszki wdrapię na taborecie stojąc.
zabronili Ci tłumaczyć ?
no dobra, poudaję więc, że rozumiem , co mi zależy..
1 se peel w niedzielę nie bardzo miał co robić, więc se polazł gdzie oczy poniosą
2 poniosły nad staw
3 peela prześladuje podsumowanie czegoś, niby tygodnia, który zakańczany jest tym niedzielnym popołudniem
4 w peelu siedzi jakaś gorycz, że nie tak sobie wypbrazał minone
5 i rozżalenie , że to co minęło nie wróci i że nie można raz jeszcze zacząć
6 ten spacer zamienia się w powrót o całe lata wstecz, kiedy peel był mały, kiedy życie jeszcze nie było aż tak nieznośne
7 stąd ta ostatnia strofa
8 co nie znaczy że wiersz jest dobrze napisany, bo moim zdaniem nie jest :P
być może
dla mnie czytelny lecz choruję na tą często spotykana nieumiejętność jasnego przekazania myśli o spacerze...
e nie,jest prosto!
no ale zabronili tłumaczyć,więc ciii:D
Namieszałeś chyba za bardzo, tak jakbyś wszystko naraz chciał napisać. Ostatnia strofa odbiega od całości. Chyba mi się nie podoba.
Nie wiem na czym myśli oprzeć, tyle różnorodności w tym tekście, że na pewno nie zapamiętam z tego nic.
A może po prostu nie rozumiem
E tam hańba. W stronę zamysłu też działa. :)
ale zaginęła gdzieś rusałka z papierosem..
Estello dodam tylko że w tym 85 jej mama z peelem dojrzewała...
trudno, widocznie przestałam cokolwiek rozumieć
dwója:)
no dobra, poudaję więc, że rozumiem , co mi zależy..
1 se peel w niedzielę nie bardzo miał co robić, więc se polazł gdzie oczy poniosą
2 poniosły nad staw
3 peela prześladuje podsumowanie czegoś, niby tygodnia, który zakańczany jest tym niedzielnym popołudniem
4 w peelu siedzi jakaś gorycz, że nie tak sobie wypbrazał minone
5 i rozżalenie , że to co minęło nie wróci i że nie można raz jeszcze zacząć
6 ten spacer zamienia się w powrót o całe lata wstecz, kiedy peel był mały, kiedy życie jeszcze nie było aż tak nieznośne
7 stąd ta ostatnia strofa
8 co nie znaczy że wiersz jest dobrze napisany, bo moim zdaniem nie jest :P
dla mnie czytelny lecz choruję na tą często spotykana nieumiejętność jasnego przekazania myśli o spacerze...
e nie,jest prosto!
no ale zabronili tłumaczyć,więc ciii:D
Nie wiem na czym myśli oprzeć, tyle różnorodności w tym tekście, że na pewno nie zapamiętam z tego nic.
A może po prostu nie rozumiem