Dla mnie ta samotność jest przerażjąco "drewniana". Pięć zwrotek i pięć "drewno...drzewo...)...a i drzazga pod paznokciem staje się ostatnio nadużywanym rekwizytem. Mnie nie zatrzymał.
chciałoby się powiedzieć, że to nowe wcielenie "eli lama sabachtani", ale klops, bo jakie nowe? że nie padło słowo Bóg to już jakiś sukces, ale pytania w tym tonie mówią same za siebie. poza rymami w rodzaju:
deszczu-płaszczu
udręką-ręką
myślę, że styl jest dobry. tylko zmienić tą tematykę, wyżemnąć płaszcze z krwi, a serca pozostawić tam, gdzie ich miejsce [czyli w układzie krwionośnym, a nie w wierszach].
deszczu-płaszczu
udręką-ręką
myślę, że styl jest dobry. tylko zmienić tą tematykę, wyżemnąć płaszcze z krwi, a serca pozostawić tam, gdzie ich miejsce [czyli w układzie krwionośnym, a nie w wierszach].