Pewnie o wszystkim już napisano. I nasza w tym głowa, aby nie powielać pomysłów. Wszak co człowiek, to spojrzenie. Więc co poeta to nowe słowa. Do tego myślę trzeba dążyć. I myślę, że trochę spartaczyłaś dobry pomysł. Chodzi mi o te deski - pójście w inne deski - to jest pomysłowe, na tym można oprzeć nowy wiersz. Jednak ucieczka w "życie jest teatrem", dodatkowo użycie maski, to są elementy, które nie odratują tego wiersza, bo już się nie da o tym czytać. Proponuję naprawdę pomyśleć nad wierszem z tym deskami. W takiej postaci - niestety nie przejdzie.
Podobno wszystko już zostało napisane. Szczerze wątpię w istnienie "tematu" nieskalanego w swym miłosierdziu przez kogoś innego...
Urughai, dzięki za szczyptę nadziei.
No ja nie wiem, czy wiersz do odratowania. Autentycznie nudny, nie doznałem przy nim żadnych wrażeń estetycznych czy chociażby intelektualnych. Temat wytarty, warsztat nijaki.
Wywrota............................ja się poddaję - pół godziny pisania, żeby dziewczynie pokazać..................co ewentualnie jest nie tak - i wszystko w kosmos ? ! - do dupy !
Urughai, dzięki za szczyptę nadziei.
no nie zabardzewicz kleję............................jednak myślę, że nie o lęk tu idzie..................a o dobry Ton, którego i mnie czasem brakuje