Literatura

Ostatni spektakl (wiersz)

Marta

klaszczcie bijcie mi brawo
to mój ostatni występ
schodzę teraz z desek sceny
wchodzę w inne deski

z kwiatami przyszliście na to przedstawienie
od jutra jest ściągnięte z afiszy
to wszystko dla mnie
niech dusza moja słyszy oklaski
coraz dalej przytłumione
ziemią sypaną do dołu

śmiech czy płacz
kurtyna opada
czuję że sama opadam coraz niżej
niżej niżej
pozwólcie mi odejść i zdjąć maskę


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 28 stycznia 2009, 21:03
Podoba mi się ostatni wers, ale nie wiem czy to nie przez moją zdolność do nadinterpretacji tekstów....kurcze wiesz co...jakoś nieszczególnie przypadł mi do gustu ten tekst. Choć podoba mi się ukłon w stronę teatru. Podoba mi się też umieranie razem z opadającą kurtyną.

"śmiejcie się lub płaczcie
lecz niech nikt nie będzie obojętny "<----To jakby przegadane, ale też w ogóle jakoś średnio mi gra.

Te "deski sceny" mi się nie widzą...

Nie podejmę się oceny, bo mam zły dzień, a nie chcę być nieobjektywny.
Marta
Marta 28 stycznia 2009, 21:43
Konstruktywne uwagi... Dzięki!
Jacek
Jacek 28 stycznia 2009, 23:39
do usług : ) pozdrawiam
Marta
Marta 29 stycznia 2009, 05:47
Rozumiem, że mogę na Ciebie liczyć przy najbliższej okazji... ;)
urughai
urughai 29 stycznia 2009, 08:30
Wywrota............................ja się poddaję - pół godziny pisania, żeby dziewczynie pokazać..................co ewentualnie jest nie tak - i wszystko w kosmos ? ! - do dupy !
Marta
Marta 29 stycznia 2009, 15:04
A czy to jest zadanie z matematyki? Na poczekaniu mam poprawić?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 30 stycznia 2009, 14:58
No ja nie wiem, czy wiersz do odratowania. Autentycznie nudny, nie doznałem przy nim żadnych wrażeń estetycznych czy chociażby intelektualnych. Temat wytarty, warsztat nijaki.
urughai
urughai 30 stycznia 2009, 17:16
Nudny, wytarty, nijaki.........................myślę Panie A, że można czymś takim urazić
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 30 stycznia 2009, 17:22
A więc przepraszam, ale to moje zdanie. A prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
urughai
urughai 30 stycznia 2009, 17:34
Cnota ?....................Krytyki ?


no nie zabardzewicz kleję............................jednak myślę, że nie o lęk tu idzie..................a o dobry Ton, którego i mnie czasem brakuje
Marta
Marta 30 stycznia 2009, 21:49
Podobno wszystko już zostało napisane. Szczerze wątpię w istnienie "tematu" nieskalanego w swym miłosierdziu przez kogoś innego...
Urughai, dzięki za szczyptę nadziei.
estel
estel 31 stycznia 2009, 11:13
Pewnie o wszystkim już napisano. I nasza w tym głowa, aby nie powielać pomysłów. Wszak co człowiek, to spojrzenie. Więc co poeta to nowe słowa. Do tego myślę trzeba dążyć. I myślę, że trochę spartaczyłaś dobry pomysł. Chodzi mi o te deski - pójście w inne deski - to jest pomysłowe, na tym można oprzeć nowy wiersz. Jednak ucieczka w "życie jest teatrem", dodatkowo użycie maski, to są elementy, które nie odratują tego wiersza, bo już się nie da o tym czytać. Proponuję naprawdę pomyśleć nad wierszem z tym deskami. W takiej postaci - niestety nie przejdzie.
przysłano: 28 stycznia 2009 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca