Gładko. Mi się nasuwa obraz szyby. Może dlatego, że raptus jestem okrutny i mnie czekanie wkurza co najwyżej.
"twój obraz daleki tak bliski" To mnie razi bardzo, bo strasznie obgadane już. Okropnie patetyczne.
I wiesz, w drugiej strofie nie gra mi w tych trzech ostatnich wersach. Chodzi o to że kładziesz krzyżyk na nadziei nawet wtedy kiedy się modlisz obrazem tym obrazem czy nie? Bo jeśli nie to brakuje definitywnie jakiegoś czasownika w tych wersach....Bo nie pasuje mi ten spójnik "i"...
Ale przyznam, że nastrój mi się chyba udzielił, a to na plus : )
Gładko. Mi się nasuwa obraz szyby. Może dlatego, że raptus jestem okrutny i mnie czekanie wkurza co najwyżej.
"twój obraz daleki tak bliski" To mnie razi bardzo, bo strasznie obgadane już. Okropnie patetyczne.
I wiesz, w drugiej strofie nie gra mi w tych trzech ostatnich wersach. Chodzi o to że kładziesz krzyżyk na nadziei nawet wtedy kiedy się modlisz obrazem tym obrazem czy nie? Bo jeśli nie to brakuje definitywnie jakiegoś czasownika w tych wersach....Bo nie pasuje mi ten spójnik
Ale przyznam, że nastrój mi się chyba udzielił, a to na plus : )
"i"...
"twój obraz daleki tak bliski" To mnie razi bardzo, bo strasznie obgadane już. Okropnie patetyczne.
I wiesz, w drugiej strofie nie gra mi w tych trzech ostatnich wersach. Chodzi o to że kładziesz krzyżyk na nadziei nawet wtedy kiedy się modlisz obrazem tym obrazem czy nie? Bo jeśli nie to brakuje definitywnie jakiegoś czasownika w tych wersach....Bo nie pasuje mi ten spójnik "i"...
Ale przyznam, że nastrój mi się chyba udzielił, a to na plus : )
"twój obraz daleki tak bliski" To mnie razi bardzo, bo strasznie obgadane już. Okropnie patetyczne.
I wiesz, w drugiej strofie nie gra mi w tych trzech ostatnich wersach. Chodzi o to że kładziesz krzyżyk na nadziei nawet wtedy kiedy się modlisz obrazem tym obrazem czy nie? Bo jeśli nie to brakuje definitywnie jakiegoś czasownika w tych wersach....Bo nie pasuje mi ten spójnik
Ale przyznam, że nastrój mi się chyba udzielił, a to na plus : )
"i"...