Doroto droga!
Żadna to usterka, wszak nie rozchodziło się o przypadki, a o manierę gdzie szacowny Jasio stawał się "Jasiu". Ot, co!
Mimo lat dziesięciu, zięć, to nie zięciu :)
Toteż usterku w wierszu nie uznaju :)
A ja znalazłam usterkę :(
Ten skądinąd znakomity wiersz piętnuje tendencję do zastępowania mianownika wołaczem, tymczasem w ósmym wersie forma wołacza występuje na pozycji biernika! Przekuć, przekuć, póki gorące
tak mi Turnauem poleciało `Po cichu po wielkiemu cichu / Idu sobie ku miastu na zwiadu / I idu i patrzu...`.
Wesołe, a jakże, ale czy nadzwyczajnie wyjątkowe?
Żadna to usterka, wszak nie rozchodziło się o przypadki, a o manierę gdzie szacowny Jasio stawał się "Jasiu". Ot, co!
Mimo lat dziesięciu, zięć, to nie zięciu :)
Toteż usterku w wierszu nie uznaju :)
Ten skądinąd znakomity wiersz piętnuje tendencję do zastępowania mianownika wołaczem, tymczasem w ósmym wersie forma wołacza występuje na pozycji biernika! Przekuć, przekuć, póki gorące
Wesołe, a jakże, ale czy nadzwyczajnie wyjątkowe?