'tygodnia pracy, i choć na kilka dni zanurzyć '- bez przecinka
'ze stówą (złotych)' można cały ten nawias wywalić. A jeśli już to 'złotych' raczej bez nawiasu.
'Wyprawę tą '- tę?
'kiedy wtedy dotarłem do Granady'- brzydki rym się robi. Można 'wtedy' wywalić
'i prawdę mówiąc całkowicie '- wtrącenie, znaczy się w przecinki wrzuć
'Rumunów '- brzydki kolokwializm, ale się zastanawiam czy nie przymknąć oka tym razem, bo w sumie uzasadnione wobec konwencji, która przyjąłeś
'zanim ja go spotkałem. Spotkaliśmy się na dworcu w Maladze- powtórzenie. Niepotrzebne 'ja'.
' historię swojego stoczenia się. '- raczej nie używa się tego w takiej formie
2)Szalone sny, chmury i stewardessy.
Pierwsza część przyjemna. Lista mi się spodobała i ten oniryzm. Trzeba Ci oodać, żeś fajnie to zrobił.
*********
Lepsza jeszcze. Podoba mi się fragment o stewardessach i ich uśmiechach. Nigdy nie myślałem o nich w ten sposób. Lubię teksty,z których można się dowiedzieć czegoś ciekawego.
No. Powiem Ci, że mi się podoba. Udzielił mi się ten klimat brudnych, hiszpańskich uliczek. Poczułem się jakbym siedział gdzieś tam i grał na akordeonie, pucował buty tłustym, obrzydliwie bogatym facetom.Potem frunąłem, przysypiałem. Muszę Ci powiedzieć, że ciekawy jest ten Twój homo viator. Bardzo specyficzny z niego jegomość, ale pozytywnie specyficzny. Człowiek czuje, jakby podróżował razem z nim. Ciekawą rolę odgrywa w tekście jako narrator- bohater, ale nie klasycznie banalny.Znaczy to, że zdecydowanie jestem za. Popraw tylko błędy, które Ci wskazałem. Jak znam życie, to Ataraksja i Kropek też cosik Ci wytkną. Znają się, więc weź sobie ich uwagi do serca : )
'tygodnia pracy, i choć na kilka dni zanurzyć '- bez przecinka
'ze stówą (złotych)' można cały ten nawias wywalić. A jeśli już to 'złotych' raczej bez nawiasu.
'Wyprawę tą '- tę?
'kiedy wtedy dotarłem do Granady'- brzydki rym się robi. Można 'wtedy' wywalić
'i prawdę mówiąc całkowicie '- wtrącenie, znaczy się w przecinki wrzuć
'Rumunów '- brzydki kolokwializm, ale się zastanawiam czy nie przymknąć oka tym razem, bo w sumie uzasadnione wobec konwencji, która przyjąłeś
'zanim ja go spotkałem. Spotkaliśmy się na dworcu w Maladze- powtórzenie. Niepotrzebne 'ja'.
' historię swojego stoczenia się. '- raczej nie używa się tego w takiej formie
2)Szalone sny, chmury i stewardessy.
Pierwsza część przyjemna. Lista mi się spodobała i ten oniryzm. Trzeba Ci oodać, żeś fajnie to zrobił.
*********
Lepsza jeszcze. Podoba mi się fragment o stewardessach i ich uśmiechach. Nigdy nie myślałem o nich w ten sposób. Lubię teksty,z których można się dowiedzieć czegoś ciekawego.
No. Powiem Ci, że mi się podoba. Udzielił mi się ten klimat brudnych, hiszpańskich uliczek. Poczułem się jakbym siedział gdzieś tam i grał na akordeonie, pucował buty tłustym, obrzydliwie bogatym facetom.Potem frunąłem, przysypiałem. Muszę Ci powiedzieć, że ciekawy jest ten Twój homo viator. Bardzo specyficzny z niego jegomość, ale pozytywnie specyficzny. Człowiek czuje, jakby podróżował razem z nim. Ciekawą rolę odgrywa w tekście jako narrator- bohater, ale nie klasycznie banalny.Znaczy to, że zdecydowanie jestem za. Popraw tylko błędy, które Ci wskazałem. Jak znam życie, to Ataraksja i Kropek też cosik Ci wytkną. Znają się, więc weź sobie ich uwagi do serca : )
Pozdrawiam