Kompozycja M.

Komentarze

  • M.
    Á propos tego strachu: ja bym się bała punktualnego autobusu... ; )
    Estel, w pierwszej wersji tego wiersza w puencie widniało, że zapowiedź jutra w oknach "odbija się", ale całkowicie świadomie zmieniłam to na mignięcie, jako na coś mniej uchwytnego i bardziej przelotnego.
    Po wielu czytaniach tego wiersza, utwierdzam się w przekonaniu, że to jest strach przed przewidywalnością. Czyli takie coś pomiędzy wierszami tego, co piszecie.

    Jeszcze raz — dziękuję niesamowicie za te komentarze! Pozwalają uwierzyć w siebie : )

    · Zgłoś · 15 lat
  • estel
    Jakże się cieszę, że MPK mnie omija. :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • estel
    No pewnie, że przewidywalność. Widział ktoś kiedyś punktualny autobus? Wiosnę na czas?
    "dzisiaj byłam
    przystankiem" - tu się krzywię, nie lubię takich porównań, ale to tylko moje nielubienie.
    Mocno w puencie, czytam to mignięcie jako coś bardzo krótkotrwałego, być może nawet złudnego - w szpitalnych oknach nie ma pewności jutra. I tu może być strach, ale strach zupełnie uświadomiony, strach przed znanym, nieznany jest tylko czas.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Pomiotka liryczna. : P

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    A tak w ogóle — zastanawiam się czy żeńska wersja peela w pełnym rozwinięciu to podmiotka liryczna.

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    To chyba nie jest ze mną tak źle : )

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Singer, Ty wyczuwasz tu strach peelki? Śmiała interpretacja, jednak nadinterpretacja. Cały wiersz pokazuje nam, jak bardzo można być wszystkiego pewnym: "zaskakują(...) tylko punktualnością"; "mignęła zapowiedź jutra". Tu nie chodzi o żaden strach, a o okrutną przewidywalność. Człowiek boi się tego, czego nie zna.

    Kompozycyjnie wysoko. ; )

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    M. jest także zadowolonba, bo Singer znalazł wszystkie sztychy, które M. zostawiła.
    I dodam jeszcze, że w Poznaniu też się da odczuć tę pierwszą strofoidę, i że dziękuję, bo nie byłam do końca przekonana do tego wiersza.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    powiem tak: jak stały użytkownik pojazdów miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego w legnicy czuję w pełni strofoidę pierwszą. w pełnej pełni.
    byle zdążyć przed równonocą
    ale przecież jeszcze
    nie zaplotłam warkoczy- tak mi się skojarzyło: przychodzi wiosna, będzie ciepło można wyciągnąc wosy spod czapek i zaplatać warkocze, zarażać optymizmem. a tu peelka jeszcze nie zapolotła czyli nie jest gotowa na wiosnę, a może nawet się jej boi?
    to z przystankiem... hm. ciekawy zabieg, Singerowi się podoba, zwłaszcza, że Singer sam czasami utożsamia się z przystankami.
    ostatnia. czyżby peelka dojrzała w oknie szpitala słońce następnego dnia? czy jutro zaplocze warkocze? czy nie czuję że rymuję? a może coś narysuję? się skuję zapluję i wyobcuję.
    bydyby, Singer jest zadowolony.

    · Zgłoś · 15 lat
  • modliszqa
    ja sie nie znam :(

    · Zgłoś · 15 lat