Makłowicz nigdy nie zdobędzie złota olimpijskiego w pchnięciu kulą.........................czego dokonał Majewski, choć ten ostatni może umieć gotować.....................zostań przy prozie, bo skoro pisać potrafisz i jak zauważył Jaca - masz potencjał....................to nie pchaj kulą między garami...
Kwestia jest taka, że jeśli chodzi o prozę, to rozumiem, że wymaga pracy, wiem, że trzeba ćwiczyć, kombinować, rozwijać. Natomiast dla mnie osobiście, poezja to raczej sposób na uchwycenie subtelnych, ulotnych uczuć, czy myśli i kiedy piszę wiersz, to za cholerę nie chciałoby mi się nad nim pracować. To co chcę zrobic, to po prostu uchwycić chwilę, jej smak i nie zależy mi na rytmie, rymach itd. Dlatego myślę, że nie ma sensu zaśmiecać miejsca, gdzie ludzie podchodzą do poezji, tak jak ja do prozy - poważnie i z wysiłkiem. Wolę po prostu trzymać to w moim dzienniku, czy blogu.
nie nie Marcin : ) To nie o to chodzi. Wrzuć nam kilka utworów do rozszarpania i zobaczysz nad czym musisz popracować. Myślę, że przy Twoim potencjale (a takowy literacki masz!) jest to kwestia kilku wierszy i odrobiny chęci: ) W żadnym wypadku się nie zniechęcaj! Widzisz,a to już bardzo dużo: )
O ile prozę masz świetną, o tyle ten wiersz pozostawia bardzo wiele do życzenia. Już Ci mówię, co mi tu nie gra.
1) W drugiej linijce zbędne 'a'. Staraj się unikać nadsłowia. Minimum słów- wtedy dobrze brzmi.
2) Brzydko bardzo wyglądają rymy w pierwszej strofie. Są samotne. Gdyby całość byłą rymowana- ok, ale nie jest.
3) Poza tym ta anafora nadaje rytmiczność fragmentowi,a potem ten rytm się gdzieś gubi. Niekonsekwentnie.
4) W pierwszej jest też nadmiernie dużo 'dzikich'. Ja rozumiem- gra słów, te sprawy, ale mimo wszystko.
5) " tajemny bal."- staraj się unikać tak banalnych epitetów, godzą w estetykę wiersza.
6) zawartość nawiasu zbyt potoczna.
7) Nie rozumiem nawiązania z tym tańcem. Stwarza pozory oniryzmu, a nie daje rady ciągnąc tego motywu.
8) Używanie wielokropka jako środka stylistycznego jest bardzo ryzykowne. Bywa nadużywane. Po pierwsze, wielokropek to kropki 3! Dobrze wykorzystany, występuje u Norwida, on to uzasadniał- Ty nie. bo na pewno nie może to być tak ot, zwyczajne rozpoczęcie strofy.
9) Nie rozumiem po co kursywą zrobiłeś całą ostatnią...
10) Ta waląca się konwencja oniryczna to się burzy rzeczywiście,w ostatniej. Zepsułeś to, co budowałeś przez zbytnią prostotę, powiedziałeś wszystko, dając to czytelnikowi jak na tacy...
Wyjaśniłem się? :))
O ile prozę masz świetną, o tyle ten wiersz pozostawia bardzo wiele do życzenia. Już Ci mówię, co mi tu nie gra.
1) W drugiej linijce zbędne 'a'. Staraj się unikać nadsłowia. Minimum słów- wtedy dobrze brzmi.
2) Brzydko bardzo wyglądają rymy w pierwszej strofie. Są samotne. Gdyby całość byłą rymowana- ok, ale nie jest.
3) Poza tym ta anafora nadaje rytmiczność fragmentowi,a potem ten rytm się gdzieś gubi. Niekonsekwentnie.
4) W pierwszej jest też nadmiernie dużo 'dzikich'. Ja rozumiem- gra słów, te sprawy, ale mimo wszystko.
5) " tajemny bal."- staraj się unikać tak banalnych epitetów, godzą w estetykę wiersza.
6) zawartość nawiasu zbyt potoczna.
7) Nie rozumiem nawiązania z tym tańcem. Stwarza pozory oniryzmu, a nie daje rady ciągnąc tego motywu.
8) Używanie wielokropka jako środka stylistycznego jest bardzo ryzykowne. Bywa nadużywane. Po pierwsze, wielokropek to kropki 3! Dobrze wykorzystany, występuje u Norwida, on to uzasadniał- Ty nie. bo na pewno nie może to być tak ot, zwyczajne rozpoczęcie strofy.
9) Nie rozumiem po co kursywą zrobiłeś całą ostatnią...
10) Ta waląca się konwencja oniryczna to się burzy rzeczywiście,w ostatniej. Zepsułeś to, co budowałeś przez zbytnią prostotę, powiedziałeś wszystko, dając to czytelnikowi jak na tacy...
Raczej jestem na nie.