Przegadaliście ten wiersz...a to mu nie służy...Utwór jest subtelny-choć nasycony emocjami...Bardzo piękny- choć smutny...Wiersz o stracie...Dotkliwej.Bardzo sugestywny,aż za bardzo...Dynamika wiersza zawarta w użyciu-niewielu co prawda-ale b. sugestywnych czasowników : RZUCAM - STRACIŁEM- ODLECIAŁ - NIE MAM . To one budują szkielet całego wiersza.Także treściowy ( w samych czasownikach zawarta jest już cała logiczna historia ).Dynamikę wiersza , jego silne nacechowanie emocjonalne buduą też obrazy w nim zawarte i ich KONTRASTOWE ZESTAWIENIA -(,, rzucam JARZĘBINOWE perły /pod nogi/ BIAŁEGO gołebia") oraz ,, czerwień bezcenna/ i biel nic nie warta" , a także ,, staciłem perły a gołąb odłeciał".Dosadność wiersza-choć też pewną enigmatyczność,niejednoznaczność -tworzą wymowne symbole, którymi wiersz jest naszpikowany- gołąb,jarzębina, perły, ,, opar" miasta , a także wymowne barwy : CZERWIEŃ i BIEL...Piękne poetycko i bardzo wymowne określenie : ,, jarzębinowe perły " Tylko czemu zakończenie jest takie przygnębiające ?...Dla mnie wiersz jest jakby kontynuacją utworu ,, ... pomiędzy nami,,,I chyba powstał bezpośrednio po nim ? : )
I bardzo się cieszę, że się upierasz. Czuję się wyróżniony- to świadczy o tym, że go nie "przeleciałaś" ot tak tylko ale jednak uważnie przeczytałaś. Dziękuję. I wierz mi, że gdyby nie to, że zbyt brak tego słowa zaburza mi rytm, który kocham to na pewno bym usunął. :)
A z rymami zgadzam się. Wciąż się o to kłócę z ww wymienioną "osobistą" interpretatorką i "analityczką". Rozbiera moje kawałki na części pierwsze i drąży mi swoim humanistycznym paluchem dziurę w mózgu. :) I najczęściej muszę przyznawać jej rację (choć czasem tylko w duchu :D). Tu akurat rym był niezamierzony ale ale efekt mnie na tyle zadowala, że pozostawiłem bez zmian.
Wyjaśniłeś Natanielu. upieram się, że gołąb jest czytelny bez "swą" :) w rymy samoistne wierzę. boję się jedynie czasem, żeby nie odebrały one tekstowi mocy. żeby nie wtrąciły w jakieś klimaty wierszowi niepotrzebne. dziękuję, za odpowiedź, której udzieliłeś.
Dziękuję Kasiu za wskazanie Twych wątpliwości- zawsze cenię sobie tego typu polemikę. Już spieszę wyjaśnić o co chodzi z oparem i miasta. Miasto musi być jedno- to symbol, ale nie powiem czego. Każdy odbiorca może interpretować utwór jak zechce.
Co do "oparu" a nie "oparów". To również symbol i też nie zdradzę co miałem na myśli :). Ale mogę potwierdzić, że opar jako szeroko pojęte określenie całej masy innych "oparów" (używam tego zwrotu, bo nie chcę wymieniać wszystkich... oparów \o/ , o których myślałem zamykając je w tym jednym) celowo jest w liczbie pojedynczej.
Moja pierwsza interpretatorka i najlepsza recenzentka poezji jaką znam naprowadza mnie sukcesywnie w kierunku minimalizmu słownego- minimalna treść, maksymalne znaczenie. :) Różnie z tym bywa ale staram się jednak korzystać z jej rad i wyrzucać co zbędne.
Natomiast co do "swą" masz rację i jeśli pozwolisz to zaraz to zmienię. Z tym, że bez tego określenia uważam, że nie będzie nieczytelnie, ale jednak warto podkreślić o czyją lekkość chodzi- bo to ważne (lekkość to też symbol, i gołąb i jarzębina :D )
Inną zupełnie kwestią jest sprawa rymu- ja nie czuję, że rymuję po prostu. Rzadko zdarza mi się używać rymów w przemyślany sposób- bardziej jednak myślę o rytmie i w tym kierunku staram się poprawić. Czasami używam rymu jako kontrastu- żeby wybić czytelnika z rytmu- w tym momencie "bardziej" zauważa (przynajmniej mam taką nadzieję :) ) różnicę pomiędzy wcześniejszą treścią a obecną- pewna taka forma akcentu, że tak powiem. Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję, że wyjaśniłem co chciałem bez zdradzania "Co poeta miał na myśli" (najdurniejsze pytanie odnośnie interpretacji wierszy :D )
Witam Natanielu. Tytuł rzeczywiście jest mocny. dla mnie jednocześnie jednoznaczny i nieostry. może jakieś dookreślenie? a może musi swoje odleżeć i sam się urodzi. trochę zaskoczył mnie rym miasta/przerasta. niestety "oparem miast ... przerasta,oparem - "pojedynczym"-to jeden wspólny wyziew z wielu - jakoś mi nie gra. oparami miast - jakoś wydłuża... nie jestem przekonana do tego rymu i jeszcze bym poszukała, ale jeśli go tam widzisz, niech i tam będzie. ( do "swą" też nie jestem przekonana:) utrzymuje się co prawda w tych rejestrach co "czerwień bezcenna i biel nic nie warta", ale "swoją" chyba by nie zaszkodziło.a i bez byłoby czytelnie).
:)
Mam nadzieję, że nie przynudzam. :)
A z rymami zgadzam się. Wciąż się o to kłócę z ww wymienioną "osobistą" interpretatorką i "analityczką". Rozbiera moje kawałki na części pierwsze i drąży mi swoim humanistycznym paluchem dziurę w mózgu. :) I najczęściej muszę przyznawać jej rację (choć czasem tylko w duchu :D). Tu akurat rym był niezamierzony ale ale efekt mnie na tyle zadowala, że pozostawiłem bez zmian.
:*
Co do "oparu" a nie "oparów". To również symbol i też nie zdradzę co miałem na myśli :). Ale mogę potwierdzić, że opar jako szeroko pojęte określenie całej masy innych "oparów" (używam tego zwrotu, bo nie chcę wymieniać wszystkich... oparów \o/ , o których myślałem zamykając je w tym jednym) celowo jest w liczbie pojedynczej.
Moja pierwsza interpretatorka i najlepsza recenzentka poezji jaką znam naprowadza mnie sukcesywnie w kierunku minimalizmu słownego- minimalna treść, maksymalne znaczenie. :) Różnie z tym bywa ale staram się jednak korzystać z jej rad i wyrzucać co zbędne.
Natomiast co do "swą" masz rację i jeśli pozwolisz to zaraz to zmienię. Z tym, że bez tego określenia uważam, że nie będzie nieczytelnie, ale jednak warto podkreślić o czyją lekkość chodzi- bo to ważne (lekkość to też symbol, i gołąb i jarzębina :D )
Inną zupełnie kwestią jest sprawa rymu- ja nie czuję, że rymuję po prostu. Rzadko zdarza mi się używać rymów w przemyślany sposób- bardziej jednak myślę o rytmie i w tym kierunku staram się poprawić. Czasami używam rymu jako kontrastu- żeby wybić czytelnika z rytmu- w tym momencie "bardziej" zauważa (przynajmniej mam taką nadzieję :) ) różnicę pomiędzy wcześniejszą treścią a obecną- pewna taka forma akcentu, że tak powiem. Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję, że wyjaśniłem co chciałem bez zdradzania "Co poeta miał na myśli" (najdurniejsze pytanie odnośnie interpretacji wierszy :D )
i
biel nic nie warta"
zdecydowanie wyśmienity.
pozdrawiam.