Od początku do końca - wyśmienity... Wypelniony emocjami, które umiejętnie przedstawiłaś, oczywiście warsztat też mistrzowski... masz wielki talent. Pozdrawiam.
Mnie trzecia zdecydowanie rozczarowuje. Bez niej. Czytam koniecznie bez niej, bo, no co poradzić, ale do tego momentu naprawdę niosło. Zwłaszcza pierwsza strofa, wyborna ( choć na początku miałem co do niej zupełnie inne odczucia )
Tak. Pierwsza świetna. I Znowu robię za tępego chirurga, a niech to :P
Pozdrowienia!
za część przytoczoną przez Johannes:wyśmienity i wiele więcej nawet. Za całość do ostatniej strofy- bardzo dobry, ale końcówka mnie trochę, minimalnie rozczarowuje. Choć pragnienie doniesienia tego dźwięku ...Bardzo dobry.
Druga strofa zaczarowała mnie zupełnie.
"kiedy leżymy tacy nadzy w samym tylko kluczu
każde po swojej stronie tajemnicy" - jak to pięknie powiedziane i jak mi się pięknie (chociaż smutno) kojarzy.
Pozdrawiam.
Tak. Pierwsza świetna. I Znowu robię za tępego chirurga, a niech to :P
Pozdrowienia!
"kiedy leżymy tacy nadzy w samym tylko kluczu
każde po swojej stronie tajemnicy" - jak to pięknie powiedziane i jak mi się pięknie (chociaż smutno) kojarzy.