Biblioteka Światów marcinsen

Komentarze

  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ty działaj po prostu, Marcinie. :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • marcinsen
    Dzięki Tussilago, pobudasz mnie do działania, choć mam spore wątpliwości co do tego "wielkiego talentu":).

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    To może jest tak, jak widać po komentarzach - różne gusta. Jedni lubują się w tego typu historiach, inni nie. Dla dzieci rzeczywiście nie nadaje się - chociaż wybrane fragmenty na pewno. Czytałam mojej 5-letniej córce o Złotej Kropelce. Bardzo jej się podobało i cały czas pyta o nią. Całość jednak straszna tak naprawdę - pamiętasz, jakie skrajne emocje we mnie wywołała ;(
    Nie zgadzam się też, że tak do końca przewidywalna. Może pewien wątek. Dla mnie klasą w sobie było narastanie napięcia, by w końcówce po prostu czytać ze strachem, co dalej - niby właśnie coś przewidywalnego, ale jednocześnie to niesamowite poczucie zagrożenia...
    Ok, co do wydawnictw, że coś dobrego lub nie - to jedna sprawa. Dochodzi jeszcze coś innego, co w świecie komercji gra pierwsze skrzypce jednak i na to nie mamy wpływu. Ty się, Marcinie, nie zrażaj. Jestem przekonana o Twoim wielkim talencie. Nie czytałam przecież tylko jednej historii. :) Pozdrawiam serdecznie.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • marcinsen
    Losy ciągle nie rozstrzygnięte. Sam nie wiem co myśleć - opinie o tekście wahały się od super pozytywnych, do super negatywnych. Głównym zarzutem był brak sprecyzowanego "targetu" czytelniczego. Były też zarzuty o przegadanie i przewidywalność. W ostatnim liście z pewnego wydawnictwa, wydawca napisał, że przeczytał tekst z prawdziwą przyjemnością, ale nie wie co z nim zrobić - dla dorosłych za bezpośrednie, dla dzieci za ostre.
    Myślę, że zachowam go do zbioru opowiadań, nad którym teraz (w ślimaczym tempie) pracuję.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Nie napisałeś mi, jak potoczyły się losy Twojej minipowieści... Zobaczymy ją na Wywrocie?

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ja jestem amatorką sennych, dziecięcych marzeń. Zgodzę się jedynie z Domnulem w tym, że ten fragment czytany samodzielnie, bez całości Twojej wspaniałej opowieści, coś traci. Nie zmienia jednak to faktu, że ma uniwersalny przekaz, osadzony w magicznych słowach. A fragment, zaczynający się od słów: "Zanim zaczął się czas, Opiekunowie pisali książki, a każda z nich stała się światem...", to historia sama w sobie.
    Mimo, że trochę czasu minęło od czytania, wciąż jestem pod wielkim wrażeniem. Dziękuję, że mi przypomniałeś.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • marcinsen
    A może Pan Zły Szeląg...;)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kuba Nowakowski
    Coś się kaszani... mam możliwość redagowania, w tym zaakceptowania tekstu, a on mimo to, nie pojawia się na pierwszej stronie... Może Złota Kropelka coś namieszała.... ;)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kuba Nowakowski
    Informujesz, że to fragment minipowieści - zastanawiam się, czy wybrałeś najciekawszy... Jeśli tak, to z przykrością stwierdzam, że nie byłbym zainteresowany całością. Ale to moja subiektywna ocena - najzwyczajniej wyrosłem z takich klimatów. Nie oznacza to, że nie znajdą się amatorzy sennych, dziecięcych marzeń, tym samym jestem za publikacją.
    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Przeszło? Nic o tym nie wiem, ale faktycznie nie widać komunikatu, że tekst czeka na autoryzację, chociaż w poczekalni jest.
    Jeszcze Cię zrugamy, nie martw się ;) Osobiście czekam chwilę na ewentualne inne opinie Czytelników, bo moje zdanie znasz.

    · Zgłoś · 14 lat temu