"...a potem "puf!" i już mnie nie było,nigdzie,ani tu,ani gdziekolwiek indziej.Nie byłem
już ani rodzajem męskim,ani żeńskim,ani nijakim.Nie byłem.Nie.Krótko.Nic."
Mnie też się ten zapis podoba. Dawno nie czytałem czegoś co tak działa. A działa, bo jest dużo i w emocjach i treści, gdzie zdawałoby się osiągnięte środkami dość prostymi - co jest sztuką. Ale nie, to pozór tylko prostości. I jak mówiłem - działa. Brawo! Chociaż smutno się zrobiło...
Powiem "odwronością Rity" : dobry smtną treścią. Nie chciałbym przesładzać, ale mi w tym zapisie jest ok, bym raczej nie zmieniał. A wiatr? Wszędzie;-)
no nie wiem czy zapis najszczęśliwszy... przerzutnie zwłaszcza na początku zamiast łączyć zdają dzielić. i nie ma gdzie spocząć. nie wiem także, czy słowo "wiatr" samo w sobie nie konotuje tego "nigdzie", czy trzeba wzmacniać.
już ani rodzajem męskim,ani żeńskim,ani nijakim.Nie byłem.Nie.Krótko.Nic."
Pozdrawiam
matkę z włóczki boga bez głowy