dziękuję bardzo za wszystkie komentarze i oceny.. : ) biorę do siebie wszystkie sugestie, chociaż co do ilości ą miałabym pewne obiekcje, nie widzę w tym nic przeszkadzającego w odbiorze tekstu
Cóż: "kłopot z czasem: upływa", jak mawia Mistrz Barańczak. Mawia też, że kłopot z ludzkością polega na tym, że na jej zdrowym rozsądku zupełnie nie można polegać, no ale to już tak na marginesie.
Życzę więcej luzu w dalszych zmaganiach czytelniczych:-)
Sarkazm opiekuna zbyteczny jak echo Smoleńska......................propozycja czytelnika mającego prawo do komentowania skoro widzi zwykłe przegadanie tekstu
Czasy Marka Dunata (i tamtej ekipy).......................który zawsze był otwary na sugestie czytelnicze, z jego odejściem też zniknęły....................teraz opiekun bawi się w kabaret - komentując komentarz....................żenujące...
Czyżby istniały jakieś limity dotyczące użycia poszczególnych literek w wierszach? A jeśli tak, to ciekawe, kto je ustala?
W związku z powyższym mam propozycję: przy pisaniu bądźmy czujni, by którejś nie nadużyć. Jeśli do tego dojdzie, należy zastąpić natrętną literkę jakąś inną, rzadziej występującą. Najlepiej iksem, bo stosunkowo nieczęsto pojawia się on w polskich wyrazach. Takie rozwiązanie powinno zadowolić wszystkich: Mithrila - bo jego rady zostaną wysłuchane, autora - bo jego/jej utwór przypadnie do gustu kolejnemu odbiorcy, a nawet iksa - bo się, biedaczek, wreszcie do czegoś przyda.
Podpisuje sie pod komentarzem Ir (znowu! :D )... i Krystka...i Rity.
Ocenke dalam wczesniej. :)
co do luzu....................akurat u mnie trudno dopatrywać się defizytu
Życzę więcej luzu w dalszych zmaganiach czytelniczych:-)
Czasy Marka Dunata (i tamtej ekipy).......................który zawsze był otwary na sugestie czytelnicze, z jego odejściem też zniknęły....................teraz opiekun bawi się w kabaret - komentując komentarz....................żenujące...
W związku z powyższym mam propozycję: przy pisaniu bądźmy czujni, by którejś nie nadużyć. Jeśli do tego dojdzie, należy zastąpić natrętną literkę jakąś inną, rzadziej występującą. Najlepiej iksem, bo stosunkowo nieczęsto pojawia się on w polskich wyrazach. Takie rozwiązanie powinno zadowolić wszystkich: Mithrila - bo jego rady zostaną wysłuchane, autora - bo jego/jej utwór przypadnie do gustu kolejnemu odbiorcy, a nawet iksa - bo się, biedaczek, wreszcie do czegoś przyda.
(...) /odsączeniem/ z płodowych wód (...)
(...) - ........................................... x ą = kiszka
strach (...) to patrzeć (..)
łamiesz kark na (...) żabi skrzek
/rodzi/ dzieci grubej frustracji
(...) kiedy stawałeś na baczność skręcałam język
(...) podniebienie nie wołało o aktywność (...)
i tylko przyzwoitość kazała w tym sterczeć
/nauka mówienia poszła na marne wraz z twoim wątłym powstaniem/ .....................owy wers tak rochę od śmigła
nie jest źle..........................ale retusz się należy