zatem zaciskam wargi i czytam dalej :) jeszcze literówki:
"Przy tym chciuałem zetrzeć resztki śladów po zimie i przygotować me gniazdo do wejścia wraz ze mną i nią, przyrodą, w okres świeżości" --- "chciałem", tutaj wdarło się nad słowie. "przygotować moje gniazdo do wejścia w okres świeżości ". O przyrodzie wystarczająco dużo jest w poprzednich zdaniach.
tam gdzieś pod koniec tego akapitu powinno być mój charakter a nie "charakter mój", bo to tak dziwnie w całości brzmi.
"Zagadkowa ta opowieść zaintrygowała mnie nieco, nie więcej jednak niż po dwóch dniach zapomniałem o niej, przytłoczony nawałem obowiązków. Znów wszakże odbiegłem od tematu, wróćmy więc doń. Będąc zatem w bezpośredniej odległości, naturalną koleją rzeczy odchyliłem ramę, aby i pod obrazem, ze ściany, zetrzeć kurze i pajęczyny." ---- tutaj wyrzuciłabym w pierwszym zdaniu "zeń" bo wydaje się zbędne. Potem zamiast "ta opowieść" po prostu "zagadkowa opowieść". "wróćmy więc doń"- to też bym zamieniła.
każdy ma własną ocenę, ja też nie lubię niektórych 'dzieł' - po prostu nie podchodzą..
generalnie też zawsze się trochę bronię, bo wybiórcze czytanie mija się z celem - dlatego wrzuciłem całość, bo tylko wtedy zachowuje się główną myśl(albo myśli).
zatem co do sensu, to ci powiem jak przeczytam wszystkie części :)
mam siedemnaście lat i dużo czytam, więc się nie pogubiłam, niemniej trochę to doskwiera niekiedy.
dostałam ostatnio książkę, thriller z truskawką, i za cholerę nie mogę tego przeczytać, bo mnie męczy, a tymczasem moi znajomi mówią o tej książce jak o świeżej plotce z ostatniej chwili. wniosek taki, że nie wszystko co dobre to dla mnie, albo jestem wybredna, albo po prostu określiłam się w jakiś standardach na wieki wieków :)
a może to jest jakiś styl? dla mnie wypłynęło to naturalnie. zdania są przydługie, ale wyrobiony czytelnik je zrozumie.
poza tym trudno oceniać po jednym rozdziale, sens jest w całości, choć może faktycznie nie tak odkrywczy, jak bym chciał:)
ja przeczytałam "odkrycie" i szczerze, to żadne odkrycie...
dziwnie się czyta, spinasz się chyba podczas pisania bo wychodzi to tak jakoś na siłę szukane. Za długie zdania też trochę np. w 3 akapicie " na sam koniec.... (...) dla mnie przynajmniej, celach"
Po za tym to denerwują mnie 'doń' , 'me' , 'przecie' to odstrasza, uwierz. Znalazłam jeszcze kilka literówek ale wrócę później i je wypiszę.
czy nudne to jeszcze nie wiem... ale raczej apelujemy do autorów, żeby w miarę możliwości wklejali krótsze teksty, a jeśli są to jakieś zwarte opowiadania, to by dzielili je na części. Teraz kiedy jestem sam w dziale prozy jest mi tym bardziej trudno "obrobić" całe to poletko :))
Jak nie da rady poszatkować, to po prostu uzbrój się w cierpliwość.
"Przy tym chciuałem zetrzeć resztki śladów po zimie i przygotować me gniazdo do wejścia wraz ze mną i nią, przyrodą, w okres świeżości" --- "chciałem", tutaj wdarło się nad słowie. "przygotować moje gniazdo do wejścia w okres świeżości ". O przyrodzie wystarczająco dużo jest w poprzednich zdaniach.
tam gdzieś pod koniec tego akapitu powinno być mój charakter a nie "charakter mój", bo to tak dziwnie w całości brzmi.
"Zagadkowa ta opowieść zaintrygowała mnie nieco, nie więcej jednak niż po dwóch dniach zapomniałem o niej, przytłoczony nawałem obowiązków. Znów wszakże odbiegłem od tematu, wróćmy więc doń. Będąc zatem w bezpośredniej odległości, naturalną koleją rzeczy odchyliłem ramę, aby i pod obrazem, ze ściany, zetrzeć kurze i pajęczyny." ---- tutaj wyrzuciłabym w pierwszym zdaniu "zeń" bo wydaje się zbędne. Potem zamiast "ta opowieść" po prostu "zagadkowa opowieść". "wróćmy więc doń"- to też bym zamieniła.
generalnie też zawsze się trochę bronię, bo wybiórcze czytanie mija się z celem - dlatego wrzuciłem całość, bo tylko wtedy zachowuje się główną myśl(albo myśli).
mam siedemnaście lat i dużo czytam, więc się nie pogubiłam, niemniej trochę to doskwiera niekiedy.
dostałam ostatnio książkę, thriller z truskawką, i za cholerę nie mogę tego przeczytać, bo mnie męczy, a tymczasem moi znajomi mówią o tej książce jak o świeżej plotce z ostatniej chwili. wniosek taki, że nie wszystko co dobre to dla mnie, albo jestem wybredna, albo po prostu określiłam się w jakiś standardach na wieki wieków :)
poza tym trudno oceniać po jednym rozdziale, sens jest w całości, choć może faktycznie nie tak odkrywczy, jak bym chciał:)
dziwnie się czyta, spinasz się chyba podczas pisania bo wychodzi to tak jakoś na siłę szukane. Za długie zdania też trochę np. w 3 akapicie " na sam koniec.... (...) dla mnie przynajmniej, celach"
Po za tym to denerwują mnie 'doń' , 'me' , 'przecie' to odstrasza, uwierz. Znalazłam jeszcze kilka literówek ale wrócę później i je wypiszę.
Jak nie da rady poszatkować, to po prostu uzbrój się w cierpliwość.