bardzo słabe rozwiązania: "nierozłączne narządy zmysłu", "nienawiść istnienia", "chora pustka", a "autonomia" i "tolerancja" wydają mi się wprowadzone na siłę. najlepiej brzmisz we fragmentach, w których opisujesz i nie silisz się na grubą metaforykę. serdeczności.
Ciekawa interpretacja, S. Ja zawsze uważałem, że kobiety mają skłonność do wyolbrzymiania. ;)
Chociażby feministki. Albo inne tego typu rzeczy. Tyle, że tego - tu w wierszu - nie ma na szczęście, jest jeno ta charakterystyczna manieryczność dążenia do zrozumienia absolutu. Czyż nie Hegel powiadał, że "dla każdego nieuprzedzonego umysłu (...) Prawda pozostanie zawsze wielkim słowem, na którego dźwięk serce zaczyna bić mocniej." No, chyba że używamy pojęcia prawdy w kontekście innym, niż zbioru zdań prawdziwych. W wierszu "senność" ów kontekst wydaje mi się dość jasny.
Nie masz co przepraszać Krystek, twoje "ale," zawsze mają jakiś cel. dzięki :]
Boję się mojego świeżego spojrzenia na rzeczywistość, troszka... Bo by wyszło jakieś anarchistyczno- kapitalistyczne pomieszanie, i kilku kosmitów też by się znalazło. :P
Jakoś się może zmotywuję, np. będę piła mniej mleka i przesadność zniknie, myślę.
będzie coś nie banalnego, specjalnie dla ciebie Marszyński, postaram się :D
Chociażby feministki. Albo inne tego typu rzeczy. Tyle, że tego - tu w wierszu - nie ma na szczęście, jest jeno ta charakterystyczna manieryczność dążenia do zrozumienia absolutu. Czyż nie Hegel powiadał, że "dla każdego nieuprzedzonego umysłu (...) Prawda pozostanie zawsze wielkim słowem, na którego dźwięk serce zaczyna bić mocniej." No, chyba że używamy pojęcia prawdy w kontekście innym, niż zbioru zdań prawdziwych. W wierszu "senność" ów kontekst wydaje mi się dość jasny.
Mi też jest ciężko, ale jak widać, sami nie jesteśmy. :P
Boję się mojego świeżego spojrzenia na rzeczywistość, troszka... Bo by wyszło jakieś anarchistyczno- kapitalistyczne pomieszanie, i kilku kosmitów też by się znalazło. :P
Jakoś się może zmotywuję, np. będę piła mniej mleka i przesadność zniknie, myślę.