O pisaniu książek...część 10 Dominika Ciechanowicz

Komentarze

  • Justyna D. Barańska
    no jak już obiecała, po amen w pacierzu, wracam do gry i czytania dłuższych tekstów.

    nawet ja wiem, kto to Dolce i Gabbana xD

    "- Pawełek, nudzi mi się.
    - Masz banana, obierz sobie stopami." - a słyszałaś, że podobno w Anglii w zakładach pracy nie wolno jeść banana ze skórki, bo to rasistowskie (chociaż to chyba tylko jak Murzyni też tam pracują)?

    "Czekanie na pociąg zawsze grozi jakimś cholernym wierszem." - ho ho, też bym tak chciała, moje wizyty na dworcach grożą raczej spotkaniem ekshibicjonisty, bandy kiboli lub pana żula, który pod odmowie musi mnie odprowadzić na pociąg ;)

    eeej, pracowałam jako hostessa, to nie hostessy są złe, tylko ludzie naiwni :P

    · Zgłoś · 14 lat
  • Marta
    Ależ to się świetnie czyta !.. i apetyt rośnie w miarę czytania ! świetne .

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Na zdrowie. Chyba mi nie zabraknie.

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    Spod jednej książki a między trzema innymi, w których straszy (strasznych zboczeństw się każą uczyć), łypnęłam okiem na wywrotę i oto zostałam uratowana. To jest genialne. Pożyczam dystans!

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Zatapiaj sobie, zatapiaj. ;)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Sobie nie myślcie, że ja to piszę w takim tempie. Część napisałam już dawno.

    · Zgłoś · 14 lat