„Ogólnie wszyscy patrzyli w moją stronę z co najmniej ogromnym zdziwieniem zażenowaniem i od razu wystawiali diagnozę, że niby wszyscy psychiatrzy, a wśród nich sami wybitni profesorowie.”
Zaczyna się jak wiersz Różewicza „ocalony” i już to każe nabrać dystansu, co wcale nie jest trudne. Wyłuszczyłem fragmenty takie od śmigła – choć cały tekst taki jest. Po prostu zapaplaniem czytelnika z obietnicą, że „cośtam” może jeszcze – „Szczegółów na razie wam oszczędzę.” Dobrze by było jeszcze tekst sprawdzić, bo są zajadki. Nazwa konkursu jest dalece podchwytliwa, ale ok. zobaczymy czy faktycznie ktoś błyśnie…
„Powiedział o swoich doświadczeniach, dzięki czemu, a może i przez co, mój żywot nagle zmalał mi w oczach.”