Panie Mithrill bardzo nieładnie tak z góry zakładać.
Czytałam już ten wiersz, ale tu jest chyba w jakiejś wersji okrojonej czy mi się wydaje? Coś średnio ostatnio Ci idzie no.
Zastanawiam się nad słusznością niektórych zdrobnień - papierki, paluszki, to może tak od razu kurzyki, pranie móżdżku i kupka? Tak użyte zdrobnienia nie pełnią swojej funkcji - nie ironizują odpowiednio.
Jestem za trzecią strofą, niesie sens, ale generalnie to wiersz odesłałabym do dopracowania.
moim zdaniem druga strofa jeszcze coś ze sobą niesie (tylko na miłość Boską! paluszki?!), najlepiej byłoby ją stąd ewakuować i wprowadzić w nowe środowisko.
Dziwny tytuł xD
Jeśli chodzi o treść, to powiała slumsem, a to skojarzyło mi się ze zbrojami z Grunwaldu, bo czytałam o nich w "Dzienniku Bałtyckim" . Więc sens jakiś tam jest, ale mnie neutrony zastanawiają, co one ogólnie mają do sensu? Chyba skrzywienie biochemu dało znać o sobie :P
"z trawnika pod domem" - nie powinno być przed domem? sądząc po tytule w poincie spodziewałabym się czegoś mocniejszego, taka dosyć bezpłciowa jest wg mnie, najlepiej wyszła 1 strofa
Czytałam już ten wiersz, ale tu jest chyba w jakiejś wersji okrojonej czy mi się wydaje? Coś średnio ostatnio Ci idzie no.
Ale to pewnie te upały . Pozdrawiam:)
Jestem za trzecią strofą, niesie sens, ale generalnie to wiersz odesłałabym do dopracowania.
Jeśli chodzi o treść, to powiała slumsem, a to skojarzyło mi się ze zbrojami z Grunwaldu, bo czytałam o nich w "Dzienniku Bałtyckim" . Więc sens jakiś tam jest, ale mnie neutrony zastanawiają, co one ogólnie mają do sensu? Chyba skrzywienie biochemu dało znać o sobie :P
Jadwigo - dzięki, moje niedopatrzenie, poprawię. spróbuję coś wymóżdżyć jeszcze, ale nie obiecuję :)