Byłem tylko w Bazylice Mniejszej (mea culpa!) - przejazdem przez Strzegom 15 sierpnia postanowiłem ją zobaczyć. Jest piękna, a miasto dziwnie smutne. I to nie jest smutek twórczy. Szybko wyjechałem.
I tak też czytam sobie twój wiersz - jako nadzieja, że miasto ("domek z krwistej cegły") kiedyś stanie się cieplejsze.
no jasne:P a znasz człowieka, który nie pija? bo ja PIJAM, a nie piję, to duża różnica. wyżej wymienione miejscówki (bo także kamieniołom "bazalt", Góra krzyżowa i jakieś 10 m dalej Góra św, Jerzego) sa dość obleganymi miejscami, więc my chadzamy w bardziej ustronne, o mniejszym prawdopodobieństwie nagonki policyjnej, tym bardziej, że zdarza mi się nieletnią młodzież rozpijać :D
ja ci dam wioskę! to jest kurort, a nie żadna wioska! i w dodatku ważny pod względem historii! i przestań się tak chwalić, no!! masz plażę i morze? nie masz! masz muzeum? też na pewno nie masz, to cicho siedź!! :P
nie wszystko Justyna, nie wszystko. pod Żółkiewką jest wiatrak holenderski, w Rogoźnicy słynne muzeum na terenie obozu koncentracyjnego Gross - Rosen
i w całej gminie jest masa kamieniołomów, w których pozbawieni mózgów ludzie z zaścianka się kąpią
a i u mnie jeszcze są fragmenty muru obronnego, koło których biegnie ponad 100 - letni wiadukt kolejowy. a to jeszcze rozlatująca się drewniana stacja kolejowa zabita dechami na sto spustów.
I tak też czytam sobie twój wiersz - jako nadzieja, że miasto ("domek z krwistej cegły") kiedyś stanie się cieplejsze.
i w całej gminie jest masa kamieniołomów, w których pozbawieni mózgów ludzie z zaścianka się kąpią
a i u mnie jeszcze są fragmenty muru obronnego, koło których biegnie ponad 100 - letni wiadukt kolejowy. a to jeszcze rozlatująca się drewniana stacja kolejowa zabita dechami na sto spustów.
to już chyba naprawdę wszystko. ;)