Li-RYKI wagonu czyli pociąg do właściwych torów (daleki od szaleństwa stwierdzam fakty) /"Chm. w syn. hipnozy"-16./ ARS TO od tyłu sra

Komentarze

  • Artymowicz anDUCH
    Hey - najładniejszy txt jaki czytałem tu od dawna (wliczając moje;D ) - przypomniały mi się najlepsze czasy gdy pierwszy raz czytałem Ryszarda Milczewskiego-Bruno; życzę Ci nagrody podobnego formatu co nagroda Peipera którą Milczewski otrzymał za debiut - "Chm. w syn. hipnozy" zapowiada się odjazdowo aż "wyciągam/środkowy palec trzęsie ale jazda/wyśmienita" _ gratuluję Ci !

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    Co do Poego Jacku, zrobię sobie powtórkę w wolnej chwili....;-) Dzięki za zajawkę

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    wcale, że autocenzura nie osłabia tekstu. mnie się to wszystko jawi w sytuacji tramwajowo-autobusowej i w takich okolicznościach, to jak czkawka, tzn. jak wyboje na drodze, przy których słowo więźnie w gardle albo dziwnym sposobem się rozmywa. odczytuję sobie ten tekst bardzo prywatnie, jakby autor wziął moją agresję i wypędzelował nimi słowa. uh. na tak

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    tak ewo ciuciubabka;-)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    to zamiast wykropkowania wykreskowanie;-)
    Czy zawsze wulgaryzm wychodzi z autora;-)
    Sugestia głuchy dźwięk przerwa
    kto sugeruje wulgaryzm;-P autor czy czytający ...???;-)
    Wychodzi Jacku, że pozór autocenzury całkiem fajnie wyjmuje z ludzi sugestiami

    a czemu nie czytać jak w dzieciństwie dukało się litery i zlepiało...plę zajeściei tp???

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ew
    nie no. po raz drugi spadasz poniżej poziomu. nie dość, że wulgaryzmy, to jeszcze wykropkowane. co to ma być? ciuciubabka?
    płyciutko, autor, płyciutko moim zdaniem. nawet dobra żonglerka słowna w drugiej części tekstu nie zabiła we mnie uczucia niesmaku jaki pozostał w części pierwszej.
    Na nie tym razem.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Jacek
    "p…lę" nie rozumiem tej autocenzury. Osłabia tekst i osłabia pozycję podmiotu.

    Poza tym właściwie nie mam uwag. Trudno polemizować z kształtem poezji, która wchodzi w istotę języka głębiej, niż jakakolwiek inna. Te wiersze "odbywają się" immanentnie i chyba w tym leży ich siła. Poza tym są wymagające i uruchamiają "Zapadnie" rzadko uczęszczane, wymagają szerszego spectrum narzędzi i to często narzędzi abstrakcyjnych.

    Mam dwa pytania:

    Myślałeś kiedyś o klasycznej liberaturze?

    Chętnie poznałbym Twoje odczucia wobec końca utworu po lekturze "Serce Oskarżycielem" Poego. Znajdziesz to w cyklu "Opowieści niesamowite". Chyba, że już czytałeś? Jestem ciekaw, bo jawi mi się kapitalna perspektywa interpretacyjna.

    Oczywiście na "tak".

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Wintrop1979
    Nie czytam więcej Twoich wierszy przed pracą:),godzina i nie mogę się oderwać:) pozdrawiam (widzę ,że wiele jeszcze brakuje mi do popełnienia wiersza ale w życiu tak już jest -do wszystkiego trzeba dojrzeć...ciężką pracą nad sobą ,by w tym wszystkim pozostać mimo wszystko sobą) Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    I dobrze! Czasem tak trzeba. :)

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • ARS TO od tyłu sra
    spoko;-) najlepszy nie jest ale go lubię;-) ot tak po ludzku...

    · Zgłoś · 13 lat temu