taka poetyka zupełnie nie w moich klimatach, aczkolwiek, jak to ujęła Tussi, rozbrajająco. powtórzenia są bardzo ryzykowne, pompujesz w nas i pompujesz, ale na szczęście miałaś pod ręką środki zaradcze naszemu odfrunięciu i tym słoniem nas po prostu przebiłaś ;)
oczywiście można też po prostu, zostawić "że" jako tytuł (jako "że" albo "że-" w zależności od dalszego rozwiązania w tekście), bez pozostałości (" by mnie ko chać"), która sama nasuwa się po czytaniu. Ale faktem jest, że czasami trzeba aż do znudzenia powtarzać sprawy oczywiste. A Ty Aniołku, w powyższym wierszu ( w jakiejkolwiek będzie on ostatecznie formie) nie nudzisz w ogóle.
Dobrego tygodnia;-)
ArS
bez wątpienia jednak Twój Bar0ok jest czysty i ... klarowniejszy. Bo do Morsztyna trzeba mieć anielską cierpliwość, o czym z Aniołkiem nie będę dyskutował (bo to jak przysłowiowe wejście " z drzewem do lasu").
Pisałem o "kosmetycznych zmianach"
więc zamiast gadać to:
wersja 1:
----------------------------
że-by mnie ko-chać
=---------------------------------
że-
-by palce bawiące się z włosami żyły po swojemu
-by dotykiem uzdrawiać dziką wyobraźnię
-by język między nami nie był zapomniany
-by wzrok wtapiać w nie swoje oczy
-by smak zapowiadał się sukcesem
.trzeba mieć serce
tak wielkie jak słoń
--------------------------------------
wersja 2 (bez żadnych znaków przestankowych):
-------------------------------------
że by mnie ko chać.
------------------------------------
że
by palce bawiące się z włosami żyły po swojemu
by dotykiem uzdrawiać dziką wyobraźnię
by język między nami nie był zapomniany
by wzrok wtapiać w nie swoje oczy
by smak zapowiadał się sukcesem
trzeba mieć serce
tak wielkie jak słoń ---------------------------------------------------------
Oczywiście to tylko bardzo subiektywne odczytywanie, bo nie zaprzeczam, że naturalność tekstu i bijąca z niego pogoda, wraz z zaskakującym, w swej oczywistości wnioskiem, od razu mi się spodobało....
Pozdrawiam serdecznie
Arek
Kurczę, a mi się to bardzo podoba. Genialny kontrast pomiędzy dojrzałymi wersami, mądrymi i trafiającymi w sedno z sercem tak wielkim jak słoń - to jest pięknie dziecięce, takie czysto ufne. No i plus za tytuł i za rozbicie żeby. Udało się, nie jest za dużo by.
Ale się cieszę. :) I dziękuję.
Dobrego tygodnia;-)
ArS
Pisałem o "kosmetycznych zmianach"
więc zamiast gadać to:
wersja 1:
----------------------------
że-by mnie ko-chać
=---------------------------------
że-
-by palce bawiące się z włosami żyły po swojemu
-by dotykiem uzdrawiać dziką wyobraźnię
-by język między nami nie był zapomniany
-by wzrok wtapiać w nie swoje oczy
-by smak zapowiadał się sukcesem
.trzeba mieć serce
tak wielkie jak słoń
--------------------------------------
wersja 2 (bez żadnych znaków przestankowych):
-------------------------------------
że by mnie ko chać.
------------------------------------
że
by palce bawiące się z włosami żyły po swojemu
by dotykiem uzdrawiać dziką wyobraźnię
by język między nami nie był zapomniany
by wzrok wtapiać w nie swoje oczy
by smak zapowiadał się sukcesem
trzeba mieć serce
tak wielkie jak słoń
---------------------------------------------------------
Oczywiście to tylko bardzo subiektywne odczytywanie, bo nie zaprzeczam, że naturalność tekstu i bijąca z niego pogoda, wraz z zaskakującym, w swej oczywistości wnioskiem, od razu mi się spodobało....
Pozdrawiam serdecznie
Arek