podobno każdy po śmierci trafia w miejsce zgodne z jego wiarą. zatem, chyba najgorzej mają ateiści czy ludzie wierzący tylko w siebie. może to rzeczywiście jak jesienny spacer porą wieczorową, aż chciałoby się po tym przebudzić z niewiary.
w każdym razie podoba mi się bogactwo tego tekstu i że budzi we mnie całkiem sporo refleksji :)
w każdym razie podoba mi się bogactwo tego tekstu i że budzi we mnie całkiem sporo refleksji :)