Justyno - po wczorajszych sugestiach - zmieniałem nawiasy - "l" uciekło mi przy wycinaniu,już poprawione. Znaki są częścią, ważne, że dostrzegasz znaki i treść.
mała zielona torba - to nawiązanie do mojej ukochanej piosenki -nie zmienię tego.
"wierszy bedzie jeszcze więcej" - smacznego? :>
"( udzie którzy mieli odjechać" - znowu? no proszę zjeść coś w formie bardziej zbliżonej do żywności, a nie tylko znaki i znaki.
"pakuję małą zieloną torbę" - o nie! tylko nie zieloną. pamiętam dawno temu wiersz, w którym nadzieja pakowała skarpetki do zielonej walizki. może to tylko w moich skojarzeniach się pojawiło, ale lepiej będzie bez takich.
ja bym tu właściwie widziała dwa teksty, jeden z ojcem i ze śniegiem, w drugim byłby dialog z kobietą czy może raczej monolog do pleców kobiety (bo w końcu "ona" wydaje się być dość odległa). a śnieg dobrze wprowadzony, przynajmniej nie jako zjawisko pogodowe; dla mnie stanowi tu raczej materiał, z którego kształtujemy siebie samych. no bo czym innym są drogi, jak nie odbiciem naszych doświadczeń?
swoją drogą nie wiem czy zauważyłeś ogonek ... chyba że zaburzenie gramatyczne celowe (choć nie wydaje mi się;-)
"wiesz wysyłam pocałunki w miejsca pieprzyków -
ale ona piszę o duszeniu i nie wiem co robić -"
"piszę" czy "pisze"? Pytam po prostu zwyczajnie, aby czytanie na głos, czy też hipotetyczną prezentację na żywo ustawić akcentami na właściwe tory, choć w obu przypadkach się udaje... nawet wiarygodnie
ale ????;-P
anDUCH
mała zielona torba - to nawiązanie do mojej ukochanej piosenki -nie zmienię tego.
śnieg widzisz bardzo dobrze, pomimo śniegu :)
"( udzie którzy mieli odjechać" - znowu? no proszę zjeść coś w formie bardziej zbliżonej do żywności, a nie tylko znaki i znaki.
"pakuję małą zieloną torbę" - o nie! tylko nie zieloną. pamiętam dawno temu wiersz, w którym nadzieja pakowała skarpetki do zielonej walizki. może to tylko w moich skojarzeniach się pojawiło, ale lepiej będzie bez takich.
ja bym tu właściwie widziała dwa teksty, jeden z ojcem i ze śniegiem, w drugim byłby dialog z kobietą czy może raczej monolog do pleców kobiety (bo w końcu "ona" wydaje się być dość odległa). a śnieg dobrze wprowadzony, przynajmniej nie jako zjawisko pogodowe; dla mnie stanowi tu raczej materiał, z którego kształtujemy siebie samych. no bo czym innym są drogi, jak nie odbiciem naszych doświadczeń?
"wiesz wysyłam pocałunki w miejsca pieprzyków -
ale ona piszę o duszeniu i nie wiem co robić -"
"piszę" czy "pisze"? Pytam po prostu zwyczajnie, aby czytanie na głos, czy też hipotetyczną prezentację na żywo ustawić akcentami na właściwe tory, choć w obu przypadkach się udaje... nawet wiarygodnie
ale ????;-P
przyjmuję ! phhhhhhhhi ;P