"chleb poprzedni" - chyba nie trafiłeś tutaj z grzebaniem w słowie, powszedni ma sens, ale jaki to jest poprzedni? po zmianie piekarza, tęskni się za wyrobami dawnego? podejrzewam, że chodzi o przejście w przeszłość. ale czy koniecznie musi się odbywać przez słowo "poprzedni"?
"kolor powideł ładnie komponuje się z twoją
barwą poza tym lepkość wypływa
z cukru // na palcach" - o! a to ci się udało, mało słów, a wielki obraz :)
Więc jak powiedziałeś taka stylistyka zalatuje grafomanią. Czytałam więcej Twoich wierszy i zauważyłam, że to jest zamierzone, cóż... Jeśli autor woli iść na łatwiznę, dając czytelnikowi złudny obraz czegoś dobrego, to jest już sprawa autora i niech się z tym bije, albo nie sam ze sobą. Ja czytam wiersze po swojemu, tak jak mi się widzi ; pisuję również, również tak, jak się widzi i dlatego rozumiem autora, choć nie jest łatwo to przeboleć wewnętrznie, wiedząc, że mogłoby być z tego coś naprawdę zajebistego, a jest średnio. :-P
tak w ogóle dzięki ktośko za odwiedziny i za prawie że wykonanie mojej prośby;-) z komentarza wyżej. niestety nie jestem grzecznym chłopcem i niestety narzucam formę ozorności. ten typ tak ma. a ten wiersz jest na poziomie "taki se". i wsio. ostrzej proszę... może ktoś wreszcie dostrzeże... że stosuję tanie chwyty... powyżej...;-P
regularność chaosu staje się stałością. zwaną przez niektórych stylistyką. przykro mi ktośko ja tak mam. wierz mi lub nie to zamierzony chaos i ozorny i pozorny. i tak szczerze to jest prostsze niż się wydaje;-) a co do ocen e tam...
a co do tego wiersza... zły nie jest, ale nie jest to jakieś "arkodzieło". wypadek przy pracy... i to taki pięć minut... jeśli już mamy szukać pojęcia "zabawa' to tu akurat się bawię. w innych sugeruję pojęcia nie zawsze "przystojne".
Irytuje mnie konstrukcja wiersza, taki zapis wprowadza dużo za dużo niepotrzebnego chaosu, dlatego nie mogę dać najwyższej oceny, choć sam wiersz bardzo na tak. Pozdrawiam
panowie widzę że chyba wiosna idzie;-) no to do dzieła... na prześcieradle z kartek ... nawet z gniotów jak powyższy... dogniecionych jeszcze dodatkowym ... praktykowaniem...
Zresztą trza przyznać że dogniatanie ma bardzo pozytywny wymiar...
Na plecach? No, wiersz leży...;-) ale ... są sytuacje w których się fajnie leży...
Dobra weźcie to wyrzućcie bo mi się wizerunek popsuje...
Ble mdło mi... jak to czytam...
tylko czemu się czuję jak przy papierosie po... ???
a nie wiem... idę w głębię... potem wróce do smaku tego papierosa...tego po...
"kolor powideł ładnie komponuje się z twoją
barwą poza tym lepkość wypływa
z cukru // na palcach" - o! a to ci się udało, mało słów, a wielki obraz :)
a co do tego wiersza... zły nie jest, ale nie jest to jakieś "arkodzieło". wypadek przy pracy... i to taki pięć minut... jeśli już mamy szukać pojęcia "zabawa' to tu akurat się bawię. w innych sugeruję pojęcia nie zawsze "przystojne".
Zresztą trza przyznać że dogniatanie ma bardzo pozytywny wymiar...
Na plecach? No, wiersz leży...;-) ale ... są sytuacje w których się fajnie leży...
Dobra weźcie to wyrzućcie bo mi się wizerunek popsuje...
Ble mdło mi... jak to czytam...
tylko czemu się czuję jak przy papierosie po... ???
a nie wiem... idę w głębię... potem wróce do smaku tego papierosa...tego po...
ja się znudzę zmienię paczkę...
Nocą przychodzą dziwne pomysły :)