O kurcze. Zostawionam na wdechu. Nie wiem co powiedzieć nawet. Tnąca ściany mgła i scinający wszystko nóż, Ja tu wrócę po ponowne mnie zawieszenie przy czytaniu, Tymczasem jestem w stanie tylko zaczerwienić wiersz,
Zdecydowanie przychylam się do propozycji, to jest to, na co od dłuższego czasu czekaliśmy! Mimo że uderza w bardzo osobiste struny, to są to te struny, które posiada każdy z nas, z którymi musieliśmy się uporać, a tak naprawdę wciąż musimy walczyć, by wybrzmiał dojrzały dźwięk.
Czuję się zastrzelona tym wierszem, rozłożona na łopatki każdym wersem i wnioskiem; dość to przerażające. Uderzasz tym wierszem w struny, które wywołują niepokój. Dla mnie to słowa ojca, który stoi pomiędzy wartościami - z jednej strony ma zachowania wpojone przez ojca, z drugiej sam jest ojcem i widzi różnicę w okolicznościach dorastania swojego i swojego dziecka. Poruszasz w bardzo dobry sposób kwestię dojrzewania, świadomości i zmian osobowych, a równolegle leci kosmos.
Proponuję wyróżnienie wiersza.
Pozdrawiam
Proponuję wyróżnienie wiersza.