Ta końcówka tkwi we mnie mocno. Opróćz całego dramatyzmu i złości, które wypełniaja wiersz, tutaj rozgrywa się subtelne i precyzyjnie wyrażone w języku połączenie liryczności i egzystencjalności. Jest dobry wiersz, Kubo. Choć nadal nie przekonuje mnie w nim to skrzydło...
Sam używałem słowa "skrzydło" czy "skrzydła", a jednak tutaj czuję zbytnie odsłonięcie. W wierszach lirycznych zawsze takie atrybuty emocjonalnej "naiwności" będą ryzykowne, ale jest w tym też element prawdy, poddania się, uwolnienia emocji. Może tak jest lepiej...
Cztery ostatnie linijki świetne. Ostatnie mnie powala.
Ale: "którą zakrywałaś skrzydłem" - to jest bardzo ryzykowne, za mocno odsłania emocje i za słabo się broni językowo, naiwne przestylizowanie lirycznego adresata wisi w powietrzu...
No i powtórzenie "najbliższej" jest zupełnie niepotrzebne.
W moim odczuciu wiersz jest do oczyszczenia. Zapowiada się jednak świetnie. Powodzenia. P
Sam używałem słowa "skrzydło" czy "skrzydła", a jednak tutaj czuję zbytnie odsłonięcie. W wierszach lirycznych zawsze takie atrybuty emocjonalnej "naiwności" będą ryzykowne, ale jest w tym też element prawdy, poddania się, uwolnienia emocji. Może tak jest lepiej...
Cztery ostatnie linijki świetne. Ostatnie mnie powala.
Ale: "którą zakrywałaś skrzydłem" - to jest bardzo ryzykowne, za mocno odsłania emocje i za słabo się broni językowo, naiwne przestylizowanie lirycznego adresata wisi w powietrzu...
No i powtórzenie "najbliższej" jest zupełnie niepotrzebne.
W moim odczuciu wiersz jest do oczyszczenia. Zapowiada się jednak świetnie. Powodzenia. P