A dla mnie to narcystyczny manifest. Mało odkrywcze udowadnianie sobie własnej wyjątkowości.
Taka mantra, odmawiana przed snem po zranieniu lub niepowodzeniu.
Czemu żarcik? Ja czytałem de Sada w różnych wydaniach (biografie i teksty jego autorstwa). Jego podejście do natury człowieka na prawdę było ciekawe (jak na ówczesne czasy szczególnie). To, że jest kojarzony jedynie z fetyszami to duża strata, ale też jego wina ( i co du dużo ukrywać - zamiar).
Achajowie - Ok.
Jacku. Mam 24 lata. Pisze zaledwie od 7. Publikuję dopiero od 6. Nie mam nadziei ustabilizować swojego pisania jeszcze przez najbliższe trzy lata. Mój styl, to ciągłe eksperymenty w poszukiwaniu mojego stylu.
A który wiersz jest wierszem? Albo która poezja jest poezją? Strasznie jestem ciekawy. :)
Achajowie. Co do prozaizmów i "rozwleczenia". Chodzi mi o brak spójności w stylu, którego jednak nie mogę nazwać "Twoim stylem", bo nie jest to jakaś regułą Twojego pisania. Nie mówię o narzucaniu minimalizmu semantyce tekstów, ale o uczynieniu wiersza wierszem, bo same wersy wierszem jeszcze nie są. Są to jednak tylko moje prywatne uwagi - zrobisz z tym, co zechcesz:) A z tym de Sadem...to żarcik taki niewinny:)
de Sade był nie tylko seksualnym dewiantem ale i myślicielem. I to radykalnie wolnościowym. Miał wiele ciekawych uwag, co do natury człowieka.
Achaje czy Achajowie? Nie wiem, nie jestem polonistą. Zdam się na osąd kogoś, kto wie.
Wszelkie Twoje odczucia i przeczucia dotyczą tu mojego stylu. Nie wydaje mi się, żeby rozpisane teksty były złe, tylko dlatego, że są rozpisane. Nie lubię i nie stosuję miniaturyzmu w swoich wierszach, może przez to odbierasz poszczególne fragmenty jako prozaizmy.
- Niekonsekwentnie prowadzisz zapis interpunkcji. Bardzo niekonsekwentnie! Poprawa jest konieczna.
- Początek zaleciał de Sadem :)
- A nie "Achajowie"?
- Moje odczucia są raczej negatywne. Tekst wydaje mi się rozwleczony do wszelkich granic. Nie rozumiem też mieszania zupełnie metaforycznych fragmentów z absolutnie prozatorską składnią - brakuje mi w tym estetyki. Poza tym, nie wiadomo czemu, uciekasz tu od poetyckości na rzecz prozaizmów.
Taka mantra, odmawiana przed snem po zranieniu lub niepowodzeniu.
Achajowie - Ok.
Jacku. Mam 24 lata. Pisze zaledwie od 7. Publikuję dopiero od 6. Nie mam nadziei ustabilizować swojego pisania jeszcze przez najbliższe trzy lata. Mój styl, to ciągłe eksperymenty w poszukiwaniu mojego stylu.
A który wiersz jest wierszem? Albo która poezja jest poezją? Strasznie jestem ciekawy. :)
Pozdrawiam
NP
Achaje czy Achajowie? Nie wiem, nie jestem polonistą. Zdam się na osąd kogoś, kto wie.
Wszelkie Twoje odczucia i przeczucia dotyczą tu mojego stylu. Nie wydaje mi się, żeby rozpisane teksty były złe, tylko dlatego, że są rozpisane. Nie lubię i nie stosuję miniaturyzmu w swoich wierszach, może przez to odbierasz poszczególne fragmenty jako prozaizmy.
- Początek zaleciał de Sadem :)
- A nie "Achajowie"?
- Moje odczucia są raczej negatywne. Tekst wydaje mi się rozwleczony do wszelkich granic. Nie rozumiem też mieszania zupełnie metaforycznych fragmentów z absolutnie prozatorską składnią - brakuje mi w tym estetyki. Poza tym, nie wiadomo czemu, uciekasz tu od poetyckości na rzecz prozaizmów.
Tym razem jestem na "nie".
zdzierać z nich łuski hipokryzji i wygryzać miękkie nadzieje.
Pozbawiać sensu. Leczyć z moralnej skoliozy.
Mocny jak tabaka cholerka! Bardzo udany tekst.