Dobry tekst na forum, żeby móc się podzielić przeżyciami, rozładowaniem emocji w formie pisemnej. Zazwyczaj po prostu nie chce się człowiekowi komentować tego mpk, ale twój komentarz jest uwalniający. Jak papieros.
Jakieś to takie nie twoje. Zawsze klasycyzowałeś, utrzymywałeś inteligentny, wysoki ton. A tu jedziesz po bandzie. ;) Bardziej mi przypomina Surowiaka, niż Podgórskiego.
Ja rozumiem, że ten misz-masz, dysonans w narracji był zamierzony - mieszasz wulgarne i raczej trywialne uwagi dot. pogody tudzież transportu publicznego z nawiązaniami do filozofów, teoretyków idei państwa. Może to i podkreśla, uwypukla Twoją erudycję, ale ja tego tekstu w takiej formie nie kupuję, nie przemawia do mnie.
"Las blond włosów spod jego pachy prawie muska moje bezbronne usta"
.
Celne trafienie . Nie wiem czy sie śmiać, czy współczuć tego zapachu miejskiej komunikacji?
Ale - ponieważ napisałeś : "zgwałciłem się ", więc rozumiem te wulgaryzmy.Napisany bdb, pozdrowienia.
To jest bardzo fajny tekst. Bardzo mi się podoba połączenie tej niskiej dykcji z Arystotelesem, Platonem i Marksem.
A sam opis jazdy autobusem - nic dodać nic ująć. Nic tak bardzo nie sprowadza człowieka na ziemię, jak podróżowanie miejską komunikacją. Wydaje się takiemu, że jest wielkim indywidualistą , a tu autobusy i tramwaje skutecznie pozbawiają go zludzeń. Wystarczy parę minut i naprawdę czuje się jak "kolejna wyrzygana jednostka".
Jacku, gdy gadaliśmy w Międzybrodziu na temat zapachów i ich subiektywizmu, w nawiązaniu do mojej nieznajomości tej formy zmysłu od poczęcia dostałem niejako com chciał. Jakkolwiek niektóre zapachy poznaję na smak i bywa to przyjemne w przełożeniu na dotyk, tak tutaj ... cóż, w tym wypadku nie czuję się zubożony przez naturę. Papilarnie też bym się wzbraniał przed poznawaniem szczegółów ... Trysnął ten samogwałt...
"Opowiedz mi zapach jak ślepcowi obraz'- ciągle czekam aż się ktoś jednak odważy. Jestem w mniejszości a przecież... chciałoby się wiedzieć co tracę...
Jak dobrze, że nie jeżdżę autobusami! Podobają mi się strasznie takie zapisane frustracje. Nic mnie nie rozśmieszyło w zasadzie, może trochę bardziej przeraziło, ale to dlatego, że jest w dość brutalnie realny sposób przedstawiłeś tę historię. Zapamiętam sobie te spocone pachy, gdybym przypadkiem latem zechciała wsiąść do autobusu :D
.
Celne trafienie . Nie wiem czy sie śmiać, czy współczuć tego zapachu miejskiej komunikacji?
Ale - ponieważ napisałeś : "zgwałciłem się ", więc rozumiem te wulgaryzmy.Napisany bdb, pozdrowienia.
A sam opis jazdy autobusem - nic dodać nic ująć. Nic tak bardzo nie sprowadza człowieka na ziemię, jak podróżowanie miejską komunikacją. Wydaje się takiemu, że jest wielkim indywidualistą , a tu autobusy i tramwaje skutecznie pozbawiają go zludzeń. Wystarczy parę minut i naprawdę czuje się jak "kolejna wyrzygana jednostka".
"Opowiedz mi zapach jak ślepcowi obraz'- ciągle czekam aż się ktoś jednak odważy. Jestem w mniejszości a przecież... chciałoby się wiedzieć co tracę...