Ja nie wiem, jak tytuł ugryźć. Jak go powiązać z treścią, no jak?
A co wtrąceń obcojęzycznych, to się zupelnie z Radkiem nie zgadzam. Język pędzi jak szalony i skoro w mowie potocztej coraz więcej niepolskich słówek ludzkość używa, to trudno, żeby poezja tego nie robiła. Poezja to bardzo życiowa sprawa, wbrew pozorom.
A mnie poki co zbytnio nie razi. Pewnie sie to zmieni po jakims czasie ale chwilowo wskakuje na kolejny szczebel graforoba. Pozdrawiam bezdiakrytycznie. Houk.
Faktycznie Radku Hameryki nie odkrylem ale nie taki byl autorski zamiar. Co zas sie tyczy MMKolonko, to zawsze mi sie wydawalo ze on ma klopot z utrzymaniu na wodzy swojego akcentu. Natomiast poezji w jego wydaniu wolalbym nie czytac. :)
Co do zagranicznych zwrotow. Rozumiem w pelni Twoja uwage. W tym wypadku jednak tlumaczenie nie oddaje w pelni istoty rzeczy. Luxury candles to luxury candles. Podobnie jak Trafalgar Square. Mozna z tym walczyc badz poprostu uznac za fakt.
Mnie zawsze śmieszyło to wplatanie zagranicznych nazw miejsc bądź produktów w wypowiedź, uważam to za pretensjonalne i typowe dla Mariusza Maxa Kolonko.
Oprócz tego jakoś tak prozaicznie i trochę nudno, bo Ameryki nie odkryłeś - głębi się nie mogę doszukać.
http://literatura.wywrota.pl/31108_emili...
http://en.wikipedia.org/wiki/Vanilla_pla...
A co wtrąceń obcojęzycznych, to się zupelnie z Radkiem nie zgadzam. Język pędzi jak szalony i skoro w mowie potocztej coraz więcej niepolskich słówek ludzkość używa, to trudno, żeby poezja tego nie robiła. Poezja to bardzo życiowa sprawa, wbrew pozorom.
Faktycznie Radku Hameryki nie odkrylem ale nie taki byl autorski zamiar. Co zas sie tyczy MMKolonko, to zawsze mi sie wydawalo ze on ma klopot z utrzymaniu na wodzy swojego akcentu. Natomiast poezji w jego wydaniu wolalbym nie czytac. :)
Co do zagranicznych zwrotow. Rozumiem w pelni Twoja uwage. W tym wypadku jednak tlumaczenie nie oddaje w pelni istoty rzeczy. Luxury candles to luxury candles. Podobnie jak Trafalgar Square. Mozna z tym walczyc badz poprostu uznac za fakt.
Dziekuje za wstapienie.
Oprócz tego jakoś tak prozaicznie i trochę nudno, bo Ameryki nie odkryłeś - głębi się nie mogę doszukać.
Pozdrawiam,
Radek