A, chodzi o zdjęcie. To można różnie interpretować - przynajmniej tak mi się wydaje. A na dzisiejszy dzień, powiedzmy, płaczę ze szczęścia z dwóch powodów: z Twojej oceny bardzo dobrej i autoryzacji "AA", o.. :)
A ja Bb, po słowach o niepewności co do rodziców odczytałem: "Bardzo boli". Wiersz ciekawy, jednak w gwiazdki się nie będę tym razem bawił, bo równie dobrze mógłbym postawić prawie każdą (prawie). Pozdrawiam ciepło. Również sympatyków AA.
Myślę, że masz fajną świadomość świata jak na swój młody wiek i niebanalne pomysły na przekaz. W każdym razie ja to biorę.
Bb podobnie jak Arek przeczytałam jako nieuchronną konsekwencję AA i niemożność zmiany pewnych następstw.
;-) Jak ja Cię lubię. Nie wypowiem się szeroko, może też z powodu tego, że AA dotyczy mnie bardzo bezpośrednio. Trzeźwy nałóg pozdrawia;-)... Bb było dla mnie pierwotnie czytane jak kolejka w alfabecie (powiedz"a", potem "b"... albo "bebe', czytaj -jak baranek, niekoniecznie pokorny, lub jak oznaka, czegoś co nie smakuje, bo "bebe" jest;-) )...
Podobnie jak Marcin B. przytakuję wobec kombinacji z wersyfikacją;-)
Biologicznych odniesień nie szukałem... były dla mnie za odległe(na biologii interesowały mnie inne rzeczy, ale o tym ... sza;-)
Bb podobnie jak Arek przeczytałam jako nieuchronną konsekwencję AA i niemożność zmiany pewnych następstw.
Podobnie jak Marcin B. przytakuję wobec kombinacji z wersyfikacją;-)
Biologicznych odniesień nie szukałem... były dla mnie za odległe(na biologii interesowały mnie inne rzeczy, ale o tym ... sza;-)