I znowu powtarzam. W wierszu nie ma ironii. Widzisz ją tam, bo chcesz ją widzieć. Tak jest napisany, żeby nie było jasnego stanowiska Peela/autora, więc można mu zarzucić wszystko od taniej prowokacji, przez ironię a skończywszy na perwersji i epatowaniu brzydotą. To co w nim wyczytacie będzie wasze. To jak zwierciadło. Ale trzeba wykazać się chęcią pogłębiania lektury, interpretacji. Siedzenie i walenie komentów po łebkach i od niechcenia zawsze doprowadzi Was do najprostszych wniosków. Jesteście na portalu dumnie nazywającym się artystycznym, promującym sztukę wszelaką. Jeśli taki jest poziom krytyki, to jak nisko musiała upaść sztuka?
Wiersz jest tak skonstruowany, że możesz z niego wyczytać to, co chcesz. Nie opowiada się ani za, ani przeciw sztuce. Opisuje pewien obraz a dokładniej performance.
Jeśli widzisz tu prowokację, to chcesz ją zobaczyć. Ja nikogo do niczego nie prowokuję. Poza myśleniem. A ono nie boli, prawda?
O co Tobie chodziło, to ja nie wiem. Wiem tylko, że to wygląda na próbę prowokacji nie najwyższych, niestety lotów.
Jeśli chcesz szokować, to popracuj nad warsztatem i naucz się używać wulgaryzmów z jakimś wyczuciem. Bo marni prowokatorzy mają to do siebie, że wzbudzają u odbiorcy jedynie politowanie, a tego chyba byśmy nie chcieli.
Wiersz jest tak skonstruowany, że możesz z niego wyczytać to, co chcesz. Nie opowiada się ani za, ani przeciw sztuce. Opisuje pewien obraz a dokładniej performance.
Jeśli widzisz tu prowokację, to chcesz ją zobaczyć. Ja nikogo do niczego nie prowokuję. Poza myśleniem. A ono nie boli, prawda?
Jeśli chcesz szokować, to popracuj nad warsztatem i naucz się używać wulgaryzmów z jakimś wyczuciem. Bo marni prowokatorzy mają to do siebie, że wzbudzają u odbiorcy jedynie politowanie, a tego chyba byśmy nie chcieli.