I, fakt, tego nie dopowiedziałem, poza tym dość ważnym epizodem, nie było z Twej strony niczego niestosownego. Ot, brakło dopowiedzenia. Od żartu do powagi. Mówiąc szczerze, od początku dajesz dobry przykład 'reszcie zespołu". Fakt, liczyłem na reakcję zespołową. Niech i 'solidarność". Inne, Twoje odniesienia przemilczę, biorę to na karb zrozumiałego emocjonalnego tonu. Tak po ludzku . Po prostu, wystarczyło , a choćby i priv, spytać (chopie, a o co Ci nie halo. i byłoby po ptokach, w sumie jest, a mam nadzieję, co widać. dym był wart świeczki, ołtarze przemilczę.;-). Jednak panowie mogliby również być aktywniejsi, choćby i za Twoim przykładem idąc. Pisałem tu i powtórzę, niełatwo mi to przyszło, zwłaszcza pod utworem który mnie po prostu momentami urzekł. ad augusta per angusta;-) życzę z całego serca owego spełnienia ..."augusta"... ... po prostu nie mogłem inaczej... niż tak... finito...sic!
powiem krótko... dużo mnie kosztowała ta druga częśc komentarza. i ufając w twój , jednak dostrzegalny dystans do samej siebie, liczę, że zauważysz, że nie był to atak ad personam. jeśłi już, to szpila ... a Szpila, jak wiesz, to nie miecz;-) łeb posiada, jak i mła (niech i tam, że Ryj). Co do propozycji? Wierz mi, coraz wygodniej mi z boku. Co, mam nadzieję, że z czasem docenisz. Tak szpile, jak i ... całość... a utwory? sorry Utwór to zawsze Maska... tyle...
Korekta odręcznie pisanego na motywach pseudogwarowych komentarza powyżej:
"Przepraszam, że jak smyk, tutaj się wypowiadam, a nie na forum. Myślę, że da się zauważyć po chwili, iż mi nie biega ło to, że zemnom taksiem...itede"
a ja znalazłem tu bardzo fajne gry i na skojzrzeniach i znaczeniach i ... wyzwania do gry, gdy idzie o jakkolwiek pojmowane prezentacje teatralne.
zwłaszcza, bardzo sugestywne i balansujące na dwuznaczności, na granicy (prze)do-sadności... tak, że w tym sadzie przysadziście się sadowić chce i ... choć to nie było jabłko, ale OWOC (ech, wyszedł ze mnie czas studiów! i apostata egzegezy i hermanautykę uprawia, choćby... tak włąściwie powienien pouprawiać ... wiosnę ... albo ogródek... psyt... się nie przyznam, com wybraWSZY;-p)
OKI MIAŁEM POKAZAĆ (SORRY!!!). mIAŁEM zaznaczyć to co mnie ujęło najbardziej
"po drugiej stronie fryzjer przystrzygł twoje wąsy, dopasował
ci wygląd do szronu na szybie, krwawej miazgi moich pleców. za
kwadrans dwunasta, wpatrujesz się w moje kolana, jakby były twoje."
i druGie (powiem doSADnie; rozje... BAŁBYM SIĘ DOKOŃCZYĆ... wypowiedź o kwestii skojarzeń i drogi myślowej już poza skojzraenia i stereotyp.yyyyyyyyyyy psyt!)
"mam nad sobą szybę, ochronny parasol, ostre zęby w ramionach, w ustach
twardy mięsień." (powiedzmy, że tu mowa o sercu, w rozumieniu Pascala, bo ... myślenie mięśniem ... rozumować pozwala na dwa 'raison(s)" rozumowo... mową...)
--------------------------------------------
I kwestia z innego miejsca, już nieżartobliwa, już spoza kontekstu. To dobrze, że są opiekacze, to dobrze, że mówią i piszą i podlegają nawet odrzutom. Pozwolę sobie zauważyć jednak, że aby uniknąć oskarżenia o tzw TWA (Tow. Wzaj. ADoracji/Aberracji-niepotrzebne skreślić), albo je nieco zniwelować, nie idzie jeno o jakże samonauwające się wypowiedzi pod utworem, który ujmuje, z podaniem przyczyn, lub nie. Że rola niewdzięczna, fakt. Opieka nad innymi z innych sytuacji pozwala mi to tym bardziej pojąć, chociaż tu wystarczy wyobraźni nieco, a "jakiesik' doświadczniJA to inksza rzycz... (albo rzyć, ups ... sorry, poniosło mnie, z długo leżę chory z laptopem na L4).
Tak, sam cytuję se w oczy megalomańsko siebie "piekło jest wybrukowane dobrymi ... radami". Tak, wiem, że utwory wysyłane do Redakcji Roztomajtych nie muszą być, gdy odrzucone, podpierane odpowiedzią do rzeczonego, do nadawcy. Jasne że to wręcz niewykonalne.
Inna rzecz jest z tutejszą Komuną, tak przynajmniej uważam. Owszem, wielu Autorów w gruncie rzeczy zauważa powody, nawet merytoryczne, nieauto-.... Myślę, ze to się da zauważyć u wielu. Niemniej, myślę, że warto jako regułę, nawet zakładając, ze znany redaktorowi Autor jezd i jest, po prostu jak ... dziecku wyjaśniać...'czamu". Tak, na ile się spotkałem, wygląda metoda komunikacji na tezetwu warsztatach. Nie mówię już o zwyczajnym szacunku. Więcej. Portal odwiedzają inni, niezaangażowani "tukej".
Jeśli dzieciak tu wchodzi i widzi tekst, który niekoniecznie odrzuciłby (przecie i dzieciaki miewają wiedzę nie tylko z Wikipedii!), a pod nim zero odniesienia, albo jeno zdawkowe, jak kopiuj/wklej... to raczej nie przyciągnie go to do bycia 'użytkownikiem', czytaj ; klientem".
Ta bardzo prosta do zauważenia atmosfera i merytoryki i swojskości i Szacunku (!!!), nie stroniącego od ciętych ripost, przyciągała (przynajmniej mnie w tutejszą sieć, niech tam że z sercem. Mnie, złośliwca wobec portali innych niż spodnie! ).
Przepraszam, że jak smyk, tutaj się wypowiadam, a nie na forum. Myślę, że da się zauważyć po chwili, iż mi nie boega ło to, że zemnom tasiem...itede. Ja to widzę rzeczywiście szerzej, może nie w większości, ale w niemałym procencie, zauważalnym.
Powtórzę, cenię Twoje sądy, które widzę, czytam. Jak i innych. Nołbadysperfekt (zwłaszcza że się Markowski zestarzał! Zbyt!), Niemniej, myślę, że warto wrócić do starej tradycji. Ewentualnie czynić zwyczajowo (chociaż wiem sam jak trudno czasem "asertywnie' dać uzasadnienie fatalnej oceny. Zwłaszcza uzasadnienie szersze). Mam nadzieję, że moja wklejka tutaj, a nie na forum, na którym uważam, że sprawę należałoby poruszać, gdy rzeczywity kryzys, została odebrana jak wyrażona z szacunkiem (mimo złośliwych wtrętów). Piszę u Ciebie, ale w sumie możnaby do każdego. Liczę, że nie uraziłem.
ArS
właśnie też uznałam, ze tak niebałdzo z tą fają, trzeba zmienić facjatę zatem.
dobrze, pod moim tekstem, OSTATNIE 8 zdań w temacie. Arek, nie rób gnoju na całe podwórko :)
"Przepraszam, że jak smyk, tutaj się wypowiadam, a nie na forum. Myślę, że da się zauważyć po chwili, iż mi nie biega ło to, że zemnom taksiem...itede"
zwłaszcza, bardzo sugestywne i balansujące na dwuznaczności, na granicy (prze)do-sadności... tak, że w tym sadzie przysadziście się sadowić chce i ... choć to nie było jabłko, ale OWOC (ech, wyszedł ze mnie czas studiów! i apostata egzegezy i hermanautykę uprawia, choćby... tak włąściwie powienien pouprawiać ... wiosnę ... albo ogródek... psyt... się nie przyznam, com wybraWSZY;-p)
OKI MIAŁEM POKAZAĆ (SORRY!!!). mIAŁEM zaznaczyć to co mnie ujęło najbardziej
"po drugiej stronie fryzjer przystrzygł twoje wąsy, dopasował
ci wygląd do szronu na szybie, krwawej miazgi moich pleców. za
kwadrans dwunasta, wpatrujesz się w moje kolana, jakby były twoje."
i druGie (powiem doSADnie; rozje... BAŁBYM SIĘ DOKOŃCZYĆ... wypowiedź o kwestii skojarzeń i drogi myślowej już poza skojzraenia i stereotyp.yyyyyyyyyyy psyt!)
"mam nad sobą szybę, ochronny parasol, ostre zęby w ramionach, w ustach
twardy mięsień." (powiedzmy, że tu mowa o sercu, w rozumieniu Pascala, bo ... myślenie mięśniem ... rozumować pozwala na dwa 'raison(s)" rozumowo... mową...)
--------------------------------------------
I kwestia z innego miejsca, już nieżartobliwa, już spoza kontekstu. To dobrze, że są opiekacze, to dobrze, że mówią i piszą i podlegają nawet odrzutom. Pozwolę sobie zauważyć jednak, że aby uniknąć oskarżenia o tzw TWA (Tow. Wzaj. ADoracji/Aberracji-niepotrzebne skreślić), albo je nieco zniwelować, nie idzie jeno o jakże samonauwające się wypowiedzi pod utworem, który ujmuje, z podaniem przyczyn, lub nie. Że rola niewdzięczna, fakt. Opieka nad innymi z innych sytuacji pozwala mi to tym bardziej pojąć, chociaż tu wystarczy wyobraźni nieco, a "jakiesik' doświadczniJA to inksza rzycz... (albo rzyć, ups ... sorry, poniosło mnie, z długo leżę chory z laptopem na L4).
Tak, sam cytuję se w oczy megalomańsko siebie "piekło jest wybrukowane dobrymi ... radami". Tak, wiem, że utwory wysyłane do Redakcji Roztomajtych nie muszą być, gdy odrzucone, podpierane odpowiedzią do rzeczonego, do nadawcy. Jasne że to wręcz niewykonalne.
Inna rzecz jest z tutejszą Komuną, tak przynajmniej uważam. Owszem, wielu Autorów w gruncie rzeczy zauważa powody, nawet merytoryczne, nieauto-.... Myślę, ze to się da zauważyć u wielu. Niemniej, myślę, że warto jako regułę, nawet zakładając, ze znany redaktorowi Autor jezd i jest, po prostu jak ... dziecku wyjaśniać...'czamu". Tak, na ile się spotkałem, wygląda metoda komunikacji na tezetwu warsztatach. Nie mówię już o zwyczajnym szacunku. Więcej. Portal odwiedzają inni, niezaangażowani "tukej".
Jeśli dzieciak tu wchodzi i widzi tekst, który niekoniecznie odrzuciłby (przecie i dzieciaki miewają wiedzę nie tylko z Wikipedii!), a pod nim zero odniesienia, albo jeno zdawkowe, jak kopiuj/wklej... to raczej nie przyciągnie go to do bycia 'użytkownikiem', czytaj ; klientem".
Ta bardzo prosta do zauważenia atmosfera i merytoryki i swojskości i Szacunku (!!!), nie stroniącego od ciętych ripost, przyciągała (przynajmniej mnie w tutejszą sieć, niech tam że z sercem. Mnie, złośliwca wobec portali innych niż spodnie! ).
Przepraszam, że jak smyk, tutaj się wypowiadam, a nie na forum. Myślę, że da się zauważyć po chwili, iż mi nie boega ło to, że zemnom tasiem...itede. Ja to widzę rzeczywiście szerzej, może nie w większości, ale w niemałym procencie, zauważalnym.
Powtórzę, cenię Twoje sądy, które widzę, czytam. Jak i innych. Nołbadysperfekt (zwłaszcza że się Markowski zestarzał! Zbyt!), Niemniej, myślę, że warto wrócić do starej tradycji. Ewentualnie czynić zwyczajowo (chociaż wiem sam jak trudno czasem "asertywnie' dać uzasadnienie fatalnej oceny. Zwłaszcza uzasadnienie szersze). Mam nadzieję, że moja wklejka tutaj, a nie na forum, na którym uważam, że sprawę należałoby poruszać, gdy rzeczywity kryzys, została odebrana jak wyrażona z szacunkiem (mimo złośliwych wtrętów). Piszę u Ciebie, ale w sumie możnaby do każdego. Liczę, że nie uraziłem.
ArS
tkwi w mojej głowie...
Ponoć nie lubisz wulgaryzmów?