ej, ale ja nie czaję z tym których
No bo tak:
"Jest czysta i pijemy z niej wszyscy, /których [----] pozbawił domów" - mnie się to słyszy jako brak spójności (nie pamiętam tylko czy koherencji czy kohezji) - "pijemy z niej wszyscy" (podmiot my), "których [----] pozbawił domów" (kto/co jest podmiotem?). Po prostu nie potrafię połączyć tych dwóch wersów.
Których [----] pozbawił domów = którzy przez [----] zostali pozbawieni domów.
Znakiem [----] tuż przed stanem wojennym i aż do końca komuny oznaczało się ingerencję cenzora. Trop jak najbardziej słuszny.
Planeta małp to chybiony strzał, ale świetny film. Jeden z moich ulubionych. ;)
"Jest czysta i pijemy z niej wszyscy,
których [---] pozbawił domów." - ale to na zasadzie elipsy się podziało? [my] których? Dla mnie coś nie do końca zagrało, bo chyba wyrzuca się rzeczy, które z kontekstu można wyczytać.
A powiedz mi Marcinie, czy z tym nawiasem to jest jakiś znak, zabieg, którego nie znam, czy mogę to po prostu interpretować poprzez włożenie w nawias odpowiedniej istoty pozbawiającej domów? Przeszło mi nawet przez myśl, że to cenzura :P
A ta Matka Boska to wyrosła, jak w książkach Witkowskiego albo w "Masakrze profana" też była podobna. Takie zejście sacrum w strefę profanum. O całości tekstu muszę jeszcze jednak pomyśleć, bo tu w ogóle porządki są przemieszane: wspomniane scarum profanum, załamanie zasady decorum (zderzenie bezdomnych ze stylem biblijnym) i jeszcze nasuwająca się na myśl "Planeta małp".
Jest czysta i pijemy z niej [my] wszyscy,
których [----] pozbawił domów.
w pierwszym trzeciej strofy dużo ,,ś''
Morrison śpiewał o petycjach do Boga w ,,Soft Parade''
No bo tak:
"Jest czysta i pijemy z niej wszyscy, /których [----] pozbawił domów" - mnie się to słyszy jako brak spójności (nie pamiętam tylko czy koherencji czy kohezji) - "pijemy z niej wszyscy" (podmiot my), "których [----] pozbawił domów" (kto/co jest podmiotem?). Po prostu nie potrafię połączyć tych dwóch wersów.
Znakiem [----] tuż przed stanem wojennym i aż do końca komuny oznaczało się ingerencję cenzora. Trop jak najbardziej słuszny.
Planeta małp to chybiony strzał, ale świetny film. Jeden z moich ulubionych. ;)
których [---] pozbawił domów." - ale to na zasadzie elipsy się podziało? [my] których? Dla mnie coś nie do końca zagrało, bo chyba wyrzuca się rzeczy, które z kontekstu można wyczytać.
A powiedz mi Marcinie, czy z tym nawiasem to jest jakiś znak, zabieg, którego nie znam, czy mogę to po prostu interpretować poprzez włożenie w nawias odpowiedniej istoty pozbawiającej domów? Przeszło mi nawet przez myśl, że to cenzura :P
A ta Matka Boska to wyrosła, jak w książkach Witkowskiego albo w "Masakrze profana" też była podobna. Takie zejście sacrum w strefę profanum. O całości tekstu muszę jeszcze jednak pomyśleć, bo tu w ogóle porządki są przemieszane: wspomniane scarum profanum, załamanie zasady decorum (zderzenie bezdomnych ze stylem biblijnym) i jeszcze nasuwająca się na myśl "Planeta małp".