Przeczytałam uważnie i tekst i komentarze, zwłaszcza ...ostatni. Mam taką… refleksję - odbieram ten tekst jako szkic, wspomnienie o intensywnym doznaniu młodego człowieka, opis chwili, słusznie nazwany powyżej przez autora i Radosława Kolago impresją. Dramatyczne pytanie Sirocco o formę opowiadania w sytuacji, gdy jasne jest, iż nie jest to opowiadanie rodzi wątpliwość, czy wie o co pyta i o czym pisze? W tekście jest natłok uczuć, silnych i sprzecznych równocześnie. I choć nie jestem już młodą osobą doskonale pamiętam ten rodzaj przeżyć i podobne chwile w mojej młodości. A co do synonimów - patrząc na ten tekst trudno zakładać, że autorowi brakuje słów. Ta forma w moim odczuciu oddaje tylko efekt swoistego wyłączenia, obserwowania całej sytuacji z daleka, wewnętrznej projekcji strachu, który przypomina mi niemy film. I na koniec taka dygresja, oczywiście pozycja Sirocco jest najwygodniejszą… ze znanych mi i najczęściej dotyczy ludzi, którzy w ostrej krytyce innych poszukują… własnej wartości. Smutne i ....śmieszne zarazem. Mam taką… refleksję - może szkoda czasu i miejsca by dalej pisać Sirocco? Szkoda gadać.....
Przeczytałam uważnie i tekst i komentarze, zwłaszcza ...ostatni. Mam taką… refleksję - odbieram ten tekst jako szkic, wspomnienie o intensywnym doznaniu młodego człowieka, opis chwili, słusznie nazwany powyżej przez autora i Radosława Kolago impresją. Dramatyczne pytanie Sirocco o formę opowiadania w sytuacji, gdy jasne jest, iż nie jest to opowiadanie rodzi wątpliwość, czy wie o co pyta i o czym pisze? W tekście jest natłok uczuć, silnych i sprzecznych równocześnie. I choć nie jestem już młodą osobą doskonale pamiętam ten rodzaj przeżyć i podobne chwile w mojej młodości. A co do synonimów - patrząc na ten tekst trudno zakładać, że autorowi brakuje słów. Ta forma w moim odczuciu oddaje tylko efekt swoistego wyłączenia, obserwowania całej sytuacji z daleka, wewnętrznej projekcji strachu, który przypomina mi niemy film. I na koniec taka dygresja, oczywiście pozycja Sirocco jest najwygodniejszą… ze znanych mi i najczęściej dotyczy ludzi, którzy w ostrej krytyce innych poszukują… własnej wartości. Smutne i ....śmieszne zarazem. Mam taką… refleksję - może szkoda czasu i miejsca by dalej pisać Sirocco? Szkoda gadać.....
Przeczytałam uważnie i tekst i komentarze, zwłaszcza ...ostatni. Mam taką… refleksję - odbieram ten tekst jako szkic, wspomnienie o intensywnym doznaniu młodego człowieka, opis chwili, słusznie nazwany powyżej przez autora i Radosława Kolago impresją. Dramatyczne pytanie Sirocco o formę opowiadania w sytuacji, gdy jasne jest, iż nie jest to opowiadanie rodzi wątpliwość, czy wie o co pyta i o czym pisze? W tekście jest natłok uczuć, silnych i sprzecznych równocześnie. I choć nie jestem już młodą osobą doskonale pamiętam ten rodzaj przeżyć i podobne chwile w mojej młodości. A co do synonimów - patrząc na ten tekst trudno zakładać, że autorowi brakuje słów. Ta forma w moim odczuciu oddaje tylko efekt swoistego wyłączenia, obserwowania całej sytuacji z daleka, wewnętrznej projekcji strachu, który przypomina mi niemy film. I na koniec taka dygresja, oczywiście pozycja Sirocco jest najwygodniejszą… ze znanych mi i najczęściej dotyczy ludzi słabych po prostu, którzy w ostrej krytyce innych poszukują… własnej wartości. Smutne i ....śmieszne zarazem. Mam taką… refleksję - może szkoda czasu i miejsca by dalej pisać Sirocco? Szkoda gadać.....
Przeczytałam uważnie i tekst i komentarze, zwłaszcza ...ostatni. Mam taką… refleksję - odbieram ten tekst jako szkic, wspomnienie o intensywnym doznaniu młodego człowieka, opis chwili, słusznie nazwany powyżej przez autora i Radosława Kolago impresją. Dramatyczne pytanie Sirocco o formę opowiadania w sytuacji, gdy jasne jest, iż nie jest to opowiadanie rodzi wątpliwość, czy wie o co pyta i o czym pisze?
W tekście jest natłok uczuć, silnych i sprzecznych równocześnie. I choć nie jestem już młodą osobą doskonale pamiętam ten rodzaj przeżyć i podobne chwile w mojej młodości. A co do synonimów - patrząc na ten tekst trudno zakładać, że autorowi brakuje słów. Ta forma w moim odczuciu oddaje tylko efekt swoistego wyłączenia, obserwowania całej sytuacji z daleka, wewnętrznej projekcji strachu, który przypomina mi niemy film.
I na koniec taka dygresja, oczywiście pozycja Sirocco jest najwygodniejszą… ze znanych mi i najczęściej dotyczy ludzi, którzy w ostrej krytyce innych poszukują… własnej wartości. Smutne i ....śmieszne zarazem. Mam taką… refleksję - może szkoda czasu i miejsca by dalej pisać Sirocco? Szkoda gadać.....
Przeczytałam uważnie i tekst i komentarze, zwłaszcza ...ostatni. Mam taką refleksję - odbieram ten tekst jako szkic, wspomnienie o intensywnym doznaniu młodego człowieka, opis chwili. Jest w nim natłok uczuć, silnych i sprzecznych równocześnie. I choć nie jestem już młodą osobą, doskonale pamiętam ten rodzaj przeżyć i podobne chwile w mojej młodości. A co do synonimów, patrząc na ten tekst, trudno zakładać, że autorowi brakuje słów. Ta forma w moim odczuciu oddaje tylko efekt swoistego wyłączenia, obserwowania całej sytuacji z daleka, przypomina mi niemy film. I na koniec taka dygresja, oczywiście pozycja Sirocco jest najwygodniejszą ze znanych mi i najczęściej dotyczy ludzi słabych po prostu, którzy w ostrej krytyce innych poszukują własnej wartości. Smutne i ....śmieszne zarazem. Mam taką refleksję - może szkoda czasu i miejsca by dalej pisać Sirocco?
W pewnym sensie, jeśli tak można powiedzieć, zgadzam się z Radosławem Kolago. Tekst, absolutnie napisany chaotycznie. Wzbudzenie emocji u czytelnika na poziomie " niskiej fali"; tak naiwnie i w taki sposób, że ręce same opadają.
"Zacząłem płakać. Brodziłem stopami po piasku jak dziecko, które uczy się chodzić." - To jest dramaturgia? Gdzie jest napięcie w tym tekście? Gdzie jest forma opowiadania? A ... popełnione błędy? Poza tym: nie słyszałem, słyszałem, usłyszałem. Masakra! Proponuję kupić słownik synonimów.
Szkoda czasu, by dalej pisać.
Opiekunów prozy jest dwóch, dla mnie tekst autoryzowany to utwór kompletny, który samodzielnie tworzy dobry kawałek literatury. Nie mówię, że bym tego nie autoryzował, po prostu nie znalazłem tu nic dla siebie.
W tekście jest natłok uczuć, silnych i sprzecznych równocześnie. I choć nie jestem już młodą osobą doskonale pamiętam ten rodzaj przeżyć i podobne chwile w mojej młodości. A co do synonimów - patrząc na ten tekst trudno zakładać, że autorowi brakuje słów. Ta forma w moim odczuciu oddaje tylko efekt swoistego wyłączenia, obserwowania całej sytuacji z daleka, wewnętrznej projekcji strachu, który przypomina mi niemy film.
I na koniec taka dygresja, oczywiście pozycja Sirocco jest najwygodniejszą… ze znanych mi i najczęściej dotyczy ludzi, którzy w ostrej krytyce innych poszukują… własnej wartości. Smutne i ....śmieszne zarazem. Mam taką… refleksję - może szkoda czasu i miejsca by dalej pisać Sirocco? Szkoda gadać.....
"Zacząłem płakać. Brodziłem stopami po piasku jak dziecko, które uczy się chodzić." - To jest dramaturgia? Gdzie jest napięcie w tym tekście? Gdzie jest forma opowiadania? A ... popełnione błędy? Poza tym: nie słyszałem, słyszałem, usłyszałem. Masakra! Proponuję kupić słownik synonimów.
Szkoda czasu, by dalej pisać.