Prostych? Ależ bardzo lubię. Postawa nie jest agresywną, ale obiektywna. To nie jest dobry wiersz, a jeśli masz do niego taki sentyment, to może powinien zostać w szufladzie lub u koleżanek. Wystawiając utwór publicznie, musisz liczyć się z tym, że ktoś spojrzy dalej niż na dedykację i nie uzna, że utwór chwyta za serce tylko dlatego, że jest pisany dla wnosi.
Kicz zawsze pozostanie kiczem. A że wyrażam się dość dosadnie? Cóż, nie przyszłam tu w poszukiwaniu koleżanek od kłania po plecach. Szukam ciekawych zjawisk poetyckich. Powyższy tekst taki nie jest i nie zamierzam w tej sprawie kłamać. Nie znam cię i twoja sytuacja życiową mnie nie powinna interesować. Skupiał się na literaturze, a nie na autorskich wyjaśnieniach, które i tak niczego nie zmieniają w materii wiersza.
Poza tym dlaczego zakładać, że teksty z serca od razu muszą być w konwencji serialowej albo... wydmuszkowej. Trochę inwencji i można zbudować szczery tekst, który złapie nawet czytelnika spoza rodziny.
Katarzyno - piszę sercem, to dedykacja dla wnuczki. Bardzo za nią tęsknię, mieszka dwa tysiące km od Polski. Po co ta agresywna postawa w stosunku do wiersza, mogłabyś uszanować czyjś ból i tęsknotę. Nie zastanawiałam się nad walorami "poetyckimi" jak piszesz, to odruch serca.
Teraz w komentarzu zmierzi Cię pewnie serce, skoro nie lubisz "prostych".
Mimo wszystko dziękuję.
W złym znaczeniu zwiewne, czułostkowe. Wymuszone przerzutnie w drugiej cząstce.
Wszystko takie... aż boleśnie (znowu w złym znaczeniu) proste. Smutne dzieci, to trzeba dać im uśmiech innej dziewczynki. A może warto się zastanowić, dlaczego smutne? I jeszcze te skrzydła, żeby było bardziej... ''poetycko''.
Dziękuję.
Pozdrawiam.
Teraz będzie pan za mną łaził i mścił się, używając tanich ''dogryzek''. Typowe, panie Wiktorze. I żenujące przy okazji, ale to już pana problem.
Żegnam, szkoda mi czasu na miałkie dyskusje z kimś, kto liczy tylko na oklaski.
Anastazjo, przepraszam, że się odważyłam na Twoim "podwórku"
Pozdrowienia
Kicz zawsze pozostanie kiczem. A że wyrażam się dość dosadnie? Cóż, nie przyszłam tu w poszukiwaniu koleżanek od kłania po plecach. Szukam ciekawych zjawisk poetyckich. Powyższy tekst taki nie jest i nie zamierzam w tej sprawie kłamać. Nie znam cię i twoja sytuacja życiową mnie nie powinna interesować. Skupiał się na literaturze, a nie na autorskich wyjaśnieniach, które i tak niczego nie zmieniają w materii wiersza.
Poza tym dlaczego zakładać, że teksty z serca od razu muszą być w konwencji serialowej albo... wydmuszkowej. Trochę inwencji i można zbudować szczery tekst, który złapie nawet czytelnika spoza rodziny.
Życzę powodzenia i więcej dystansu.
Teraz w komentarzu zmierzi Cię pewnie serce, skoro nie lubisz "prostych".
Mimo wszystko dziękuję.
Pozdrawiam.
Wszystko takie... aż boleśnie (znowu w złym znaczeniu) proste. Smutne dzieci, to trzeba dać im uśmiech innej dziewczynki. A może warto się zastanowić, dlaczego smutne? I jeszcze te skrzydła, żeby było bardziej... ''poetycko''.