Literatura

rozdajesz uśmiechy (wiersz)

anastazja

dla wnuczki

 

 

 

gdybym mogła twój śmiech
włożyć pod skrzydła ptaków
obdarowałabym smutne dzieci

 

za daleko dla bajki o drzewach 
tańczących na ścianie
wieszam portrety gdzie tylko się da

 

domalowuję skrawki zieleni 

 

 

 

 

 

24.03.2012


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Gdybym mógł niekiedy tak napisać... Ech...
anastazja
anastazja 24 marca 2012, 21:35
Bardzo mi miło, że się podoba Wojtku?
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 24 marca 2012, 22:21
mnie też się podoba;-)
Oliwia 25 marca 2012, 12:46
W złym znaczeniu zwiewne, czułostkowe. Wymuszone przerzutnie w drugiej cząstce.
Wszystko takie... aż boleśnie (znowu w złym znaczeniu) proste. Smutne dzieci, to trzeba dać im uśmiech innej dziewczynki. A może warto się zastanowić, dlaczego smutne? I jeszcze te skrzydła, żeby było bardziej... ''poetycko''.
anastazja
anastazja 25 marca 2012, 20:02
Dziękuję Arku, za czytanie i miły komentarz.
Pozdrawiam.
anastazja
anastazja 25 marca 2012, 20:09
Katarzyno - piszę sercem, to dedykacja dla wnuczki. Bardzo za nią tęsknię, mieszka dwa tysiące km od Polski. Po co ta agresywna postawa w stosunku do wiersza, mogłabyś uszanować czyjś ból i tęsknotę. Nie zastanawiałam się nad walorami "poetyckimi" jak piszesz, to odruch serca.
Teraz w komentarzu zmierzi Cię pewnie serce, skoro nie lubisz "prostych".
Mimo wszystko dziękuję.
Oliwia 25 marca 2012, 22:36
Prostych? Ależ bardzo lubię. Postawa nie jest agresywną, ale obiektywna. To nie jest dobry wiersz, a jeśli masz do niego taki sentyment, to może powinien zostać w szufladzie lub u koleżanek. Wystawiając utwór publicznie, musisz liczyć się z tym, że ktoś spojrzy dalej niż na dedykację i nie uzna, że utwór chwyta za serce tylko dlatego, że jest pisany dla wnosi.

Kicz zawsze pozostanie kiczem. A że wyrażam się dość dosadnie? Cóż, nie przyszłam tu w poszukiwaniu koleżanek od kłania po plecach. Szukam ciekawych zjawisk poetyckich. Powyższy tekst taki nie jest i nie zamierzam w tej sprawie kłamać. Nie znam cię i twoja sytuacja życiową mnie nie powinna interesować. Skupiał się na literaturze, a nie na autorskich wyjaśnieniach, które i tak niczego nie zmieniają w materii wiersza.
Poza tym dlaczego zakładać, że teksty z serca od razu muszą być w konwencji serialowej albo... wydmuszkowej. Trochę inwencji i można zbudować szczery tekst, który złapie nawet czytelnika spoza rodziny.

Życzę powodzenia i więcej dystansu.
Wiktor Smol
Wiktor Smol 25 marca 2012, 23:18
Katarzyno! Ty i dystans... a to ci dopiero:)))

Anastazjo, przepraszam, że się odważyłam na Twoim "podwórku"

Pozdrowienia
Wiktor Smol
Wiktor Smol 25 marca 2012, 23:18
Miało być 'odważyłem' :)
Oliwia 26 marca 2012, 10:31
klepania po plecach*, pardon. Autokorekta w tablecie.

Teraz będzie pan za mną łaził i mścił się, używając tanich ''dogryzek''. Typowe, panie Wiktorze. I żenujące przy okazji, ale to już pana problem.

Żegnam, szkoda mi czasu na miałkie dyskusje z kimś, kto liczy tylko na oklaski.
anastazja
anastazja 26 marca 2012, 18:04
Nie ma za co Wiktorze. Zapomniałam podziękować za żółte kółeczko.
Dziękuję.

Pozdrawiam.
przysłano: 24 marca 2012 (historia)

Inne teksty autora

Tamtego dnia
anastazja
La nipote Daria
anastazja
Spowiedź
anastazja
Lato na walizkach
anastazja
Mrok
anastazja
Jestem jak pies
anastazja
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca