Lubię wyciągać z Ciebie perełki, jak:
"wnętrza pociągów i kobiet są bezpieczne i ciepłe",
jak porównanie do tajgi,
jak momenty, które splatasz z muzyką.
"przez chaszcze i brud by spóźnić się na mszę." - przecinek przed "by"
Jeeejku, kto wie, może Cię ten hipsteryzm tak całkiem nie zepsuł. Jakbym czytała "starego" Singera.
Smyku, żaden geniusz - przypadek i wola bóstw!
Gucci - osobiście uważam, że do łez jak najbardziej pasują potrawy i przekąski słone, jak na przykład czipsy, solone orzeszki i leczo : ]
jestem realistą, nawet przez chwilę nie sądziłem, że będzie odchudzanie, przechodzenie na dietę wymaga dyscypliny, a wszak do łez (nawet łez szczęścia) najlepiej pasują, jak uczy kinematografia, lody czekoladowe i czekoladowe czekoladki, a najlepiej wszystko naraz...;)
A wracając do tych poważniejszych spraw: Singerze, Twój tekst jest genialny. Wszystko ma tu swoje miejsce i czas. Sposób przedstawienia świata, okoliczności - jestem zachwycona elastycznością, plastyką. Rewelacja.
strasznie ciężko mi ostatnio wymyślić coś na temat tego co czytam, jestem trochę tak jakby pusty pod tym względem, no ale spróbujmy. mam wrażenie przeładowania, to nawet nie jest gadulstwo, bo całość jest ładnie skomponowana, wszystko wynika z siebie, tak jak wynikać powinno, jednak jakoś przez większość tekstu pozostaję zupełnie obojętny na ten wewnętrzny monolog (co teraz daje mi trochę do myślenia na temat własnych, ciężko spłodzonych wewnętrznych monologów) nawet wówczas, gdy staje się lekko postrzelonym tripem. tak naprawdę interesująco zaczyna robić się w dwóch ostatnich cząstkach, bardzo interesująco nawet. i nostalgicznie. i refleksyjnie. a pointa z rodzaju tych długo wybrzmiewających. i co ważniejsze, znacznie lepsza od linki, bo to Mogwai w stosunku 1:1 ;)
niemniej doradzałbym jednak lekkie odchudzenie
"wnętrza pociągów i kobiet są bezpieczne i ciepłe",
jak porównanie do tajgi,
jak momenty, które splatasz z muzyką.
"przez chaszcze i brud by spóźnić się na mszę." - przecinek przed "by"
Jeeejku, kto wie, może Cię ten hipsteryzm tak całkiem nie zepsuł. Jakbym czytała "starego" Singera.
Gucci - osobiście uważam, że do łez jak najbardziej pasują potrawy i przekąski słone, jak na przykład czipsy, solone orzeszki i leczo : ]
A wracając do tych poważniejszych spraw: Singerze, Twój tekst jest genialny. Wszystko ma tu swoje miejsce i czas. Sposób przedstawienia świata, okoliczności - jestem zachwycona elastycznością, plastyką. Rewelacja.
Przez zdanie z Mogłajem będę ze szczęścia płakał trzy dni ; 3
niemniej doradzałbym jednak lekkie odchudzenie