Wymyślać, to Ty możesz sobie niestworzone rzeczy, szkoda tylko, że tego nie robisz w twórczości poetyckiej (tylko robisz to, zresztą z nawiązką w komentarzach). I bądź pewny, że czego byś nie powiedział o mnie, to i tak to najbardziej świadczy o Tobie. I nie mówię, że o mnie nie świadczy to, co mówię o Tobie. Ale przede wszystkim o nas świadczy nasza twórczość, a nie to, co my właśnie wypisujemy o sobie, o naszej twórczości. A jaka jest kogo twórczość (zresztą tak liryka, jak i krytyka), przynajmniej nie ma co przesądzać, a przede wszystkim nie ma co kogo odsądzać od czci i wiary twórczej. Tylko że ja, jak mniemam (bo gdzie mi tam do Twojej pewności) jeśli już przesądzam, to na dobre, w przeciwieństwie do Ciebie, który specjalizujesz się w przesądzaniu na złe, a wręcz nawet w odsądzaniu, jak właśnie mówiłem, od czci i wiary, tyle twórców, co w twórczości wszystkiego tego, co tylko nie jest po Twojej myśli, czy w Twoim guście.
No i czyż nie ma tak, że to grafoman wszędzie widzi grafomanów, a przynajmniej jaka to ulga dla niego i jakie dowartościowanie, szkoda tylko, że to jest równanie w dół, a nie w górę. A dlatego nie w górę, bo tu już potrzeba umiejętności i odwagi przejścia/pokonania przede wszystkim samego siebie, czyli własnych słabości.
"Mithril jesteś klasyczną patologią, która upaja się postawieniem jak najniżej oceny. I z braku rzeczowych argumentów obrażasz innych, choćby przekręcaniem słów na obraźliwe. Szkoda tylko, że nigdy do Ciebie nie dotrze, bo jakże ma dotrzeć do patologii, że takie zachowanie jest niewłaściwie, a przynajmniej dziecinadą i chamstwem, chociaż nie wiadomo czym bardziej. Ale wiadomo, że tu jesteś głównie dlatego, bo dla Ciebie nie najważniejsze są komentarze, tylko wyżycie się na upatrzonych osobach, właśnie jak już mówiłem, byleby postawieniem jak najniżej oceny. I to Cię nakręca i to Ci sprawia przyjemność. Współczuję Ci."
prymitywne jest stosowane przez ciebie - na szeroką skalę - wazeliniarstwo i płytkie TWA, które nie ma nic wspólnego z "oceną/krytyką" i przy wtórze jeszcze paru - bo tylko tylu was jest - zaburzonych i niedowartościowanych grafomanów, kojarzycie mnie tylko i wyłącznie z ZADRĄ dla swojej (mimo autowindowania), owej samooceny
.......................i dobrze!
a argumenty i słowo zachowuję dla "wierszy"
trolle i grafomania jest.......................................
Mithril jesteś klasyczną patologią, która upaja się postawieniem jak najniżej oceny. I z braku rzeczowych argumentów obrażasz innych, choćby przekręcaniem słów na obraźliwe. Szkoda tylko, że nigdy do Ciebie nie dotrze, bo jakże ma dotrzeć do patologii, że takie zachowanie jest niewłaściwie, a przynajmniej dziecinadą i chamstwem, chociaż nie wiadomo czym bardziej. Ale wiadomo, że tu jesteś głównie dlatego, bo dla Ciebie nie najważniejsze są komentarze, tylko wyżycie się na upatrzonych osobach, właśnie jak już mówiłem, byleby postawieniem jak najniżej oceny. I to Cię nakręca i to Ci sprawia przyjemność. Współczuję Ci.
Abojawiem, nie powiedziałam, że słowa Mithrila można zaliczyć do krytyki - tekst krytyczny jest przecież i znacznie dłuży, i bardziej pogłębiony, jednakże kontrargument, "bo się mścisz" i wyjazdy osobiste są na strasznie niskim poziomie. Rozmawiajmy o tekstach, o przecież chodzi, prawda?
Od Mithrila po dupie dostałam i to nie raz, nie odczuwam jednak potrzeby prowadzenia wojny z tego powodu. Pozwalam komentować, to liczę się z tym, że opinie mogą być różne, natomiast ode mnie zależy, które z nich przefiltruję przez siebie z korzyścią na przyszłe teksty.
"Co do mojego wiersza, to zgadzam się z Tobą, tj. z każdym Twoim zarzutem, a przynajmniej tak być może (i jest) jak mówisz (i wcale nie ironizuję). Ale co do Mithrila, to się mylisz, bo tenże ma akurat ambicje szersze niż krytykanctwo, ale tak w krytyce, jak i poezji wykazuje się wyjątkową indolencją twórczą. Po prostu jest taki małostkowy, a ma takie wielkie uprzedzenia, że można być pewnym (a przynajmniej ja już jestem pewny), że jest akurat i zawsze odwrotnie niż on sądzi. Zresztą pożyjesz miła Pani, to się sama przekonasz (kim tak naprawdę jest ten upierdliwy, jak mało kto jeszcze osobnik)."
no cóż - nieporadność jak widzę jest przepięknie eksponowana...................przez projekcję, a ta w "tforczych" okowach i pseudoripostach ałtora.................jest jak stary tłuszcz na patelni...
Co do mojego wiersza, to zgadzam się z Tobą, tj. z każdym Twoim zarzutem, a przynajmniej tak być może (i jest) jak mówisz (i wcale nie ironizuję). Ale co do Mithrila, to się mylisz, bo tenże ma akurat ambicje szersze niż krytykanctwo, ale tak w krytyce, jak i poezji wykazuje się wyjątkową indolencją twórczą. Po prostu jest taki małostkowy, a ma takie wielkie uprzedzenia, że można być pewnym (a przynajmniej ja już jestem pewny), że jest akurat i zawsze odwrotnie niż on sądzi. Zresztą pożyjesz miła Pani, to się sama przekonasz (kim tak naprawdę jest ten upierdliwy, jak mało kto jeszcze osobnik).
Bardzo hermetyczny tekst, po którym z przyjemnością może się poruszać wyłącznie autor. Nie dajesz czytelnikowi żadnych punktów zaczepienia - brak tematu, historii czy chociażby jakiego aforyzmu, na którym w ostateczności można by się zatrzymać. Zbyt duże unikanie "kawy na ławę" prowadzi na przeciwny biegun i też jest niedobrze.
abojawiem, tak na marginesie, komentujący wcale nie muszą sami pisać - ani dobrze, ani w ogóle. Może dlatego gdzieś w literackim światku krążą opinie, że krytycy to często niespełnieni poeci/pisarze.
pokaż mi swój wiersz w którym masz coś ważnego, a nawet cokolwiek do powiedzenia. a jak zobaczę, to pewnie aż się zdziwię, bo cóż może mieć pisz wymaluj klasyczny Mściwój, ale za to dyletant pierwsze klasy (bo to najczęściej idzie w parze) do pokazania, oprócz tego co właśnie pokazuje rekompensując sobie indolencję twórczą
No i czyż nie ma tak, że to grafoman wszędzie widzi grafomanów, a przynajmniej jaka to ulga dla niego i jakie dowartościowanie, szkoda tylko, że to jest równanie w dół, a nie w górę. A dlatego nie w górę, bo tu już potrzeba umiejętności i odwagi przejścia/pokonania przede wszystkim samego siebie, czyli własnych słabości.
prymitywne jest stosowane przez ciebie - na szeroką skalę - wazeliniarstwo i płytkie TWA, które nie ma nic wspólnego z "oceną/krytyką" i przy wtórze jeszcze paru - bo tylko tylu was jest - zaburzonych i niedowartościowanych grafomanów, kojarzycie mnie tylko i wyłącznie z ZADRĄ dla swojej (mimo autowindowania), owej samooceny
.......................i dobrze!
a argumenty i słowo zachowuję dla "wierszy"
trolle i grafomania jest.......................................
Od Mithrila po dupie dostałam i to nie raz, nie odczuwam jednak potrzeby prowadzenia wojny z tego powodu. Pozwalam komentować, to liczę się z tym, że opinie mogą być różne, natomiast ode mnie zależy, które z nich przefiltruję przez siebie z korzyścią na przyszłe teksty.
Panowie, nie kłóćcie się.
no cóż - nieporadność jak widzę jest przepięknie eksponowana...................przez projekcję, a ta w "tforczych" okowach i pseudoripostach ałtora.................jest jak stary tłuszcz na patelni...
abojawiem, tak na marginesie, komentujący wcale nie muszą sami pisać - ani dobrze, ani w ogóle. Może dlatego gdzieś w literackim światku krążą opinie, że krytycy to często niespełnieni poeci/pisarze.