Bardzo ciekawe, szczególnie dwie pierwsze strofy. Świeża, nieoczywista, a jednocześnie wciąż dotykalna metaforyka. Klimat nasuwa mi trochę na myśl Wojaczka. Chociaż muszę przyznać, że nie do końca mi jednak ostatnie zdanie pasuje. Nie żeby było jakieś rażące, po prostu zgrzyta mi w tej całości.Podobałoby mi się bardziej, jakby tego ostatniego zdania nie było albo gdyby nie było takie wyzywające.
Kamilu, to dobry pomysł. Twój pomysł, więc nie mógłbym go zastosować, niemniej dzięki za poświęcenie chwili.
Klaudio, bez ostatniego zdania niestety (bądź stety) sie nie obędzie, bez niego nie ma potrzeby wiersza.
Pozdr.