Oj to prawda! Zaczynam być ciekawa tego co Ci się tam rodzi :)) No i powiem, że czasem trzeba coś przeczytać jeszcze raz aby zweryfikować swoją ocenę. Przyznam Ci, że na moje poprzednie zdanie wpłynęła znajomość tekstu od którego wyszłaś. Czytając dziś stwierdzam, że ten całkiem jest niezły a w cyklu może być zupełnie fantastyczny :)
do "beaujoleis I" jeszcze wrócę, obiecuję. Do wszystkiego wracam. :) On musi dojrzeć, jak wino.
a teraz urodził się pomysł na cykl, więc muszę to wykorzystać.
Do mnie jednak najbardziej przemawiała ta pierwsza cześć pierwotnej wersji - porównanie miłości do wina- poprawiłaś tamto? Byłoby ciekawie to zobaczyć i nad tym popracować dalej :)
Kamil może to po prostu preludium, skoro to cykl będzie i dalej ta nieśmiałość wybuchnie ;)? Madaleine zaimki faktycznie wers o dnach zamieniają w taką nieładną dosłowność, ale to już zostało powiedziane. Wino mi tu bardzo pasuje :), więc czekam na cd.
Widzę Madeleine, że pracujesz nad tekstami :) To dobry znak u chcącego się rozwijać człowieka :) Jednak to co proponowałam- czyli rozdzielenie tych strof z pierwszej wersji, to nie chodziło o dosłowne- TYLKO rozdzielenie. Tu trzeba jeszcze czegoś. No i już technicznie zupełnie- jak tylko możesz unikaj zaimków. Według mnie w tym tekście możesz skasować wszystkie. Wydaje mi się, że nacisk znaczeń się nie zmieni jeśli to zrobisz. Zaimki zostawiaj tylko w takim przypadku, kiedy ich brak, zasadniczo zmieni treść , co się naprawdę rzadko zdarza
Dzisiaj występuję jako specjalista od alkoholi, więc się wypowiem.
Bardzo podoba mi się pomysł.
Jest świetne porównanie beaujolais do kochanka, bo to wino jest wyjątkowe i ma być wyłącznie pretekstem do zabawy. Z założenia nie musi nic więcej, ale...
ceną jest, że to ma być tylko krótki romans, bez żadnych perspektyw na przyszłość.
a teraz urodził się pomysł na cykl, więc muszę to wykorzystać.
Powodzenia!
Jakoś muszę to skończyć i myślę, ze wizja podrzucona przez Ciebie mi odpowiada.
dziękuję.
chociaż zastanawia mnei czy nie powinno zostać np "twoje dna"?
Bardzo podoba mi się pomysł.
Jest świetne porównanie beaujolais do kochanka, bo to wino jest wyjątkowe i ma być wyłącznie pretekstem do zabawy. Z założenia nie musi nic więcej, ale...
ceną jest, że to ma być tylko krótki romans, bez żadnych perspektyw na przyszłość.
...i TEGO mi brakuje (póki co) w Twoim cyklu.