Evitko :) niechaj będzie, że "się" przed czasownikiem jest poprawne, niemniej nie za dobrze brzmi, nic na to nie poradzę. Licentia poetica powinna być stosowana z rozmysłem, uzasadnieniem. Wtedy można nawet nieortograficznie, niegramatycznie. Ale to musi naprawdę być mocno uzasadnione.
Fajnie, że jesteś filologiem, bo to na pewno ułatwia prace nad tekstem. Od moich studiów wiele się w tej dziedzinie zmieniło, więc pewnie jesteś bardziej na bieżąco. :)
Nie chodzi o licytowanie się na tytuły, Ujawnienie kim jestem było jedynie przekornym wyrazem tego, że owszem nawet lubię być instruowana, ale koniecznie przez kogoś kto ma, w danej dziedzinie, kompetencje choćby trochę większe od moich. Nie lubię, gdy wymądrza się ktoś, kto każdym zdaniem daje dowód braków w elementarnej edukacji. Nic nie poradzę, że tak mam. A ciebie, Paulino,pozdrawiam serdecznie i noworocznie.
P.S. Dereń jako surowy owoc jest taki sobie. Trochę kwaskowy i cierpkawy. Ale w robionych na słodko przetworach... PYCHA!!!!...,
nie na żarty, skoro człowiek w głównej mierze składa się z nawyków i innych naleciałości (a przynajmniej to sobie w sobie najbardziej ceni). no i nie zaprzeczam, że tak dziecko, jak i kobieta, przynajmniej w pewnej mierze są ludźmi (jak wszyscy inni, bądź jak mężczyźni), a nie tylko ludźmi/istotami człowiekopodobnymi, czy człekokształtnymi
Evit-ka licytujemy się na tytuły? ;) Nie bądź taka bezlitosna dla komentatorów, to przecież tylko komentarze, które można sobie wziąć do serca albo zignorować zupełnie. Nigdy nie jadłam niczego z derenia ;), a mam ochotę od Twojego tekstu. Nie pisz tak brzydko o komentujących ( nie lubię tych wojenek w komentarzach i oburzeń i negacji itd.) , bo przypuszczam, że intencje są dobre, ale to tylko moje słowa. Pozdrawiam.
Zabawne. Niedouczone DZIECIĄTKA uczą podwójnego filologa w sprawie gramatyki, fleksji, limeryków itd... Uczyć się , dzieci, uczyć. To już doradzał wujek Lenin. Kto to Lenin i co to licencja "poetika" sprawdzić można także w INTERNECIE...
i owszem tez lubię limeryki, ale jedną uwagę to ja mam- się przestraszył nie na żarty - niegramatycznie :) wstaw - się za przestraszył. Nie zmieni to ani rytmu ani znaczenia wiersza a z gramatyką nie będzie rozbratu :)
Fajnie, że jesteś filologiem, bo to na pewno ułatwia prace nad tekstem. Od moich studiów wiele się w tej dziedzinie zmieniło, więc pewnie jesteś bardziej na bieżąco. :)
P.S. Dereń jako surowy owoc jest taki sobie. Trochę kwaskowy i cierpkawy. Ale w robionych na słodko przetworach... PYCHA!!!!...,
podoba się