Dzięki za komentarze. Wychodzi na to, że "litanijność" spełniła swoją funkcję. No i wydawała mi się, że wychwyciłam wszystkie potknięcia interpunkcyjne, a tu proszę ;-))) Dzięki za korektę. Pozdrawiam
Fakt, „litanijność” tekstu może trochę znużyć, ale ma swoją wymowę.
Zrezygnowałabym z pisania zaimków „ty”, „ci”, „tobie” ect. dużą literą, bo to jest charakterystyczne dla listów i maili. Do poprawy (przede wszystkim przecinki):
• „nie zastanowiłeś jak to się dzieje” – po „zastanowiłeś” przecinek;
• „po blacie już” – przecinek po „blacie”;
• „zastanowiłeś jak to się dzieje” – po „zastanowiłeś” przecinek;
• „nie wiedzieć w jaki sposób w taką fajną kostkę poskładanym” – po „wiedzieć” przecinek;
• „Wiesz kiedy upływa” – po „wiesz” przecinek;
• „pomyśleć ile” – po „pomyśleć” przecinek;
• „nie świeżo” – „nie w świeżo”;
• „że pytanie: „co, coli” – „Co” dużą;
• „szorują uprzednio sprowadzając” – po „szorują” przecinek”;
• „stwierdzi: „pies się” – „Pies” dużą;
• „on, skruszony nie” – po „skruszony” przecinek;
• „przestrzeni, niczym kamfora” – po „kamfora” przecinek.
Trochę za dużo tego samego - wyliczeń. Przez to narracja staje się dość monotonna, a opowiadanie ma formę jakby przemówienia do niedobrych leniwców tego świata.
Choć pomysł na zwrócenie oczu odbiorców na ten ( jak tam gdzieś padło z kaszą manną problem) wart pochwały ;P. Popracowałabym nad formą - trochę rozbudziła akcję :)
Mądrzy ludzie twierdzą że...
inni traktują nas tak, jak my samych siebie...
traktują tak, jak na to pozwalamy...
'szanuj siebie by inni cię szanowali' !?
z twojego - miernego - pisania wynika stara prawidłowość: "widziały gały, co brały",
a co do wznoszenia, możesz sobie stać po "kaszę", skoro to ciebie nosi
To może być cios informacyjny nie tylko dla młodszej części rodziny...ale i dla jej "głowy".
Bywa tak, że nie zauważa się podstawowych działań...ale to poniekąd wina i tej która czuje się lekceważona, że nie zapanowała w odpowiednim czasie nad podziałem prac, tych takich wydawałoby się drobnych jak np. starcie po sobie rozsypanej kawy.
Tekst brzmi wyliczankowo, ale takie wyliczankowe żale kumulują się w kobiecie i może wybuchnąć....lub zamilknąć i po prostu być. Milcząca i obca.
Zrezygnowałabym z pisania zaimków „ty”, „ci”, „tobie” ect. dużą literą, bo to jest charakterystyczne dla listów i maili. Do poprawy (przede wszystkim przecinki):
• „nie zastanowiłeś jak to się dzieje” – po „zastanowiłeś” przecinek;
• „po blacie już” – przecinek po „blacie”;
• „zastanowiłeś jak to się dzieje” – po „zastanowiłeś” przecinek;
• „nie wiedzieć w jaki sposób w taką fajną kostkę poskładanym” – po „wiedzieć” przecinek;
• „Wiesz kiedy upływa” – po „wiesz” przecinek;
• „pomyśleć ile” – po „pomyśleć” przecinek;
• „nie świeżo” – „nie w świeżo”;
• „że pytanie: „co, coli” – „Co” dużą;
• „szorują uprzednio sprowadzając” – po „szorują” przecinek”;
• „stwierdzi: „pies się” – „Pies” dużą;
• „on, skruszony nie” – po „skruszony” przecinek;
• „przestrzeni, niczym kamfora” – po „kamfora” przecinek.
Choć pomysł na zwrócenie oczu odbiorców na ten ( jak tam gdzieś padło z kaszą manną problem) wart pochwały ;P. Popracowałabym nad formą - trochę rozbudziła akcję :)
'miłuj bliźniego jaaaaak siebie samego'
tak jak ktoś szanuje siebie...tak będzie i innych...nieprawdaż
jeśli ktoś nie umie miłować samego siebie...to jak bedzie innych !?
tekst jest bardzo na czasie :-( :-)
Mądrzy ludzie twierdzą że...
inni traktują nas tak, jak my samych siebie...
traktują tak, jak na to pozwalamy...
'szanuj siebie by inni cię szanowali' !?
a co do wznoszenia, możesz sobie stać po "kaszę", skoro to ciebie nosi
Bywa tak, że nie zauważa się podstawowych działań...ale to poniekąd wina i tej która czuje się lekceważona, że nie zapanowała w odpowiednim czasie nad podziałem prac, tych takich wydawałoby się drobnych jak np. starcie po sobie rozsypanej kawy.
Tekst brzmi wyliczankowo, ale takie wyliczankowe żale kumulują się w kobiecie i może wybuchnąć....lub zamilknąć i po prostu być. Milcząca i obca.