Literatura

O lekceważeniu (opowiadanie)

zante

Nigdy się nie zastanowiłeś jak to się dzieje, że masz zawsze, w tym samym miejscu pastę do zębów i mydło, czysty ręcznik i czystą umywalkę, możesz się przejrzeć w czystym lustrze? Czym to lustro zostało umyte i skąd to coś znalazło się w domu? Myślisz, że każdy ma takie czarodziejskie dezodoranty, że jak się puste opakowanie po nich zostawi na blacie w łazience, to następnego dnia są już nowiutkie i do tego w Twojej szafce? Jak myślisz skąd w Twojej szafie równo poukładane Twoje ubrania, czyściutkie? A skąd proszek do ich uprania i płyn do płukania? Jakim cudem chodzisz po czystych podłogach i kawy, którą wczoraj rozsypałeś po blacie już tam nie ma? Mamy jakiś cudowny ekspres, co to wszystkie trzy programy serwisowe sam sobie przeprowadza, uprzednio sprowadzając do domu odkamieniacze i tabletki? Przez sekundę się zastanowiłeś jak to się dzieje, że gdy przyjdzie Ci ochota na jajecznicę zawsze są jajka, a patelnia, Twoja ulubiona, znów czysta, w tym samym miejscu? A skąd właściwie ten płyn do naczyń, a do podłóg inny? Potem kładziesz się na kanapie, znów odkurzonej i przykrywasz się kocem czystym i nie wiedzieć w jaki sposób w taką fajną kostkę poskładanym. Wiesz kiedy upływa termin płacenia za telefon, a kiedy za gaz, a kiedy raty za Twój samochód? Znasz hasło do naszego konta bankowego? Czy wystarcza Ci czasu, gdy się dowiesz tydzień przed czasem, że kończy się zapas Twoich leków? Jak to dobrze, że pies ma zawsze pełną miskę. No i taki mądry, że sam wie, że żarełko się kończy i na czas je trzeba zamówić. Wie także, że czas do szczepienia albo przychodzi Ci powiedzieć, że jest chory. Ogrodnik też sam wpada na pomysł, by dwa razy do roku umówić się i przyjechać zrobić porządek w naszym ogrodzie.
Czy wysiliłeś się choć raz, by pomyśleć ile produktów musi być w domu, by na obiad był gulasz wołowy z kaszą na przykład? A ile czasu trwało przygotowanie posiłku? Czy wydaje Ci się, że pytanie: „co, coli już nie ma?” powoduje, że ta cola zawsze jest w zapasie, tylko trzeba pójść do garażu po kolejną butelkę? Czasem sam zaparzysz esencję herbacianą, w czajniczku, co prawda nie świeżo umytym to robisz, ale nasza ulubiona mieszanka herbat nigdy się kończy. Tak jak musztarda, kawa, chleb, masło, cukier itd. Chyba nie wierzysz, że lodówka myje się sama? A okna? Jak myślisz, same się szorują uprzednio sprowadzając do domu płyn do mycia siebie? Nie odkryłeś jeszcze, że jak się stwierdzi: „pies się zrzygał”, to on, skruszony nie posprząta? Skąd właściwie wiesz, co dziś będzie w TV? Przynosisz do domu gazetę i sam odczytujesz? Jak często zmienianą masz pościel? Zauważasz to czasem? A kiedy Twoja ciotka ma urodziny?
Nie mów mi więc już nigdy, że nic nie robię, bo może nadejść taki dzień, że coś mi się w głowie poprzestawia i nagle przestanę czuć, że to uczciwy podział obowiązków (Ty zarabiasz, ja prowadzę dom), przestanę mieć poczucie obowiązku i przyzwoitości, lojalności i zwykłej troski o Ciebie. Niezauważana, niedoceniana kobieta jest zdolna do popełniania głupstw. Na przykład rozpłynięcia się w przestrzeni, niczym kamfora i nie oglądania się za siebie.
Nie lekceważ mnie.

 


słaby+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 1 maja 2013, 10:51
taaaak - dla małolatów to może być informacyjny cios (odkrycie), że lodówka to nie market, ani budka telefoniczna, choć na drzwiach pisze siemens lub samsung

...........................zaś dla czytelnika bez urojeń, powyższe, to najczystszej wody banialuki
Ir
Ir 1 maja 2013, 11:46
To może być cios informacyjny nie tylko dla młodszej części rodziny...ale i dla jej "głowy".
Bywa tak, że nie zauważa się podstawowych działań...ale to poniekąd wina i tej która czuje się lekceważona, że nie zapanowała w odpowiednim czasie nad podziałem prac, tych takich wydawałoby się drobnych jak np. starcie po sobie rozsypanej kawy.
Tekst brzmi wyliczankowo, ale takie wyliczankowe żale kumulują się w kobiecie i może wybuchnąć....lub zamilknąć i po prostu być. Milcząca i obca.
zante 1 maja 2013, 12:09
Ir-> nie "poniekąd winna", ale winna i tyle. Dzięki za komentarz
zante 1 maja 2013, 12:11
Mithril-> Pewnie masz rację, bo Ty ponad poziomy wzlatujesz, a ja tu po kaszę mannę w sklepie stoję, że zacytuję B. Smolenia
Mithril
Mithril 1 maja 2013, 12:23
z twojego - miernego - pisania wynika stara prawidłowość: "widziały gały, co brały",
a co do wznoszenia, możesz sobie stać po "kaszę", skoro to ciebie nosi
zante 1 maja 2013, 12:36
Mithril-> dzięki, Bogu, za reprymendę
Doremi
Doremi 2 maja 2013, 10:23
Dziękujemy za opowiadanie^opowiedzenie :)

Mądrzy ludzie twierdzą że...
inni traktują nas tak, jak my samych siebie...
traktują tak, jak na to pozwalamy...
'szanuj siebie by inni cię szanowali' !?
Doremi
Doremi 3 maja 2013, 12:13
+plus - jednak tu zawsze trzeba najpierw zacząć od siebie !

'miłuj bliźniego jaaaaak siebie samego'

tak jak ktoś szanuje siebie...tak będzie i innych...nieprawdaż

jeśli ktoś nie umie miłować samego siebie...to jak bedzie innych !?


tekst jest bardzo na czasie :-( :-)
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 6 maja 2013, 08:24
Trochę za dużo tego samego - wyliczeń. Przez to narracja staje się dość monotonna, a opowiadanie ma formę jakby przemówienia do niedobrych leniwców tego świata.
Choć pomysł na zwrócenie oczu odbiorców na ten ( jak tam gdzieś padło z kaszą manną problem) wart pochwały ;P. Popracowałabym nad formą - trochę rozbudziła akcję :)
Paulina Biczkowska
Paulina Biczkowska 6 maja 2013, 10:39
Fakt, „litanijność” tekstu może trochę znużyć, ale ma swoją wymowę.

Zrezygnowałabym z pisania zaimków „ty”, „ci”, „tobie” ect. dużą literą, bo to jest charakterystyczne dla listów i maili. Do poprawy (przede wszystkim przecinki):

• „nie zastanowiłeś jak to się dzieje” – po „zastanowiłeś” przecinek;
• „po blacie już” – przecinek po „blacie”;
• „zastanowiłeś jak to się dzieje” – po „zastanowiłeś” przecinek;
• „nie wiedzieć w jaki sposób w taką fajną kostkę poskładanym” – po „wiedzieć” przecinek;
• „Wiesz kiedy upływa” – po „wiesz” przecinek;
• „pomyśleć ile” – po „pomyśleć” przecinek;
• „nie świeżo” – „nie w świeżo”;
• „że pytanie: „co, coli” – „Co” dużą;
• „szorują uprzednio sprowadzając” – po „szorują” przecinek”;
• „stwierdzi: „pies się” – „Pies” dużą;
• „on, skruszony nie” – po „skruszony” przecinek;
• „przestrzeni, niczym kamfora” – po „kamfora” przecinek.
zante 6 maja 2013, 17:31
Dzięki za komentarze. Wychodzi na to, że "litanijność" spełniła swoją funkcję. No i wydawała mi się, że wychwyciłam wszystkie potknięcia interpunkcyjne, a tu proszę ;-))) Dzięki za korektę. Pozdrawiam
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 1 maja 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca